Amerykanka ze stanu Georgia przeżyła koszmar, gdy uświadomiła sobie, że po wizycie w Subwayu z jej konta ubyło ponad 7 tys. dol. (równowartość niemal 30 tys. zł). Jak co tydzień udała się do lokalu popularnej sieci barów szybkiej obsługi, by kupić włoski Sub nr. 4 z salami, pepperoni i szynką, który kosztuje 7,54 dol. Tym razem jednak kobieta zapłaciła za niego ponad tysiąc razy więcej.
Gigantyczny napiwek w Subwayu
Przyczyną jest niefortunna pomyłka – Amerykanka wpisała w polu napiwek swój numer telefonu, sądząc, że to aplikacja do gromadzenia punktów lojalnościowych. Nie zauważywszy, że w telefonie wyświetliła się strona banku, zostawiła w barze napiwek w wysokości 7 105,44 dol.
Czytaj więcej
Znany sklep ogrodniczy w Warszawie, słynący z barwnych wystaw świątecznych, ogłosił, że wprowadza bilety wstępu dla wszystkich klientów i odwiedzających. Decyzja wywołała ostre reakcje w sieci.
– Kiedy spojrzałam na paragon, pomyślałam: „O mój Boże!”. Wydawało mi się, że ten numer wygląda znajomo. To było sześć ostatnich cyfr mojego numeru telefonu. Kto zostawiłby taki napiwek? – powiedziała w rozmowie z NBC.
Do zdarzenia doszło 23 października. Dopiero po kilku dniach kobieta spostrzegła fatalną wpadkę, gdy przeglądała rachunki. Niezwłocznie zgłosiła sprawę do Bank of America, w którym posiada kartę kredytową. Sądziła, że bez problemu rozwiąże problem w banku, tam jednak spotkała się z odmową. Zrozpaczona udała się więc do Subwaya, gdzie też odbiła się od drzwi – menedżer lokalu poinformował ją, że to bank musi cofnąć płatność.