Kawiarniany gigant zamierza zamknąć 16 lokali w niektórych miastach USA, w czym nie byłoby nic niezwykłego, gdyby nie oficjalnych powód ich likwidacji.
– Po dokładnym rozważeniu, zamykamy niektóre kawiarnie w lokalizacjach, które doświadczyły dużej liczby incydentów, które sprawiają, że dalsze prowadzenie działalności nie jest bezpieczne – stwierdził rzecznik prasowy w oświadczeniu przesłanym CNN.
Zamykane kawiarnie znajdują się w Los Angeles, Filadelfii, Waszyngtonie i Portland. Będą działać tylko do końca lipca. Zamknięcie tych lokali zbiega się z rozesłanym w poniedziałek 11 lipca liście do pracowników, w którym wiceprezeski koncernu – Debbie Stroud i Denise Nelson – poruszyły temat bezpieczeństwa.
– (Pracownicy, przyp. red.) z pierwszej ręki znają wyzwania stojące przed naszymi społecznościami – bezpieczeństwo osobiste, rasizm, brak dostępu do opieki zdrowotnej, narastający kryzys zdrowia psychicznego, rosnącą konsumpcja narkotyków i wiele innych. Mając sklepy w tysiącach lokalnych społeczności w całym kraju, wiemy, że te wyzwania mogą czasem odbić się na naszych kawiarniach – twierdzą wiceprezeski w liście.
Stroud i Nelson stwierdziły także, że zapoznają się z każdym raportem o incydentach i że jest ich „dużo”.