W 2017 r. sąd podzielił majątek rozwodzącego się małżeństwa. W postanowieniu rozstrzygnął o wysokości majątku wniesionego przez kobietę do wspólności majątkowej. Jeszcze przed ślubem w latach 80. kobieta dostała przydział na spółdzielcze lokatorskie prawo do mieszkania. Zapłaciła wkład. Już w trakcie małżeństwa mieszkanie zostało przekształcone we własnościowe, co pozwoliło na sprzedanie go. Otrzymaną w 1994 r. kwotę kilkudziesięciu tysięcy zł małżeństwo przeznaczyło na spłatę kredytu zaciągniętego wcześniej na zakup dwóch innych nieruchomości. Podczas rozwodu kobieta wskazywała, że tym samym kupione wspólnie mieszkania zostały w większości opłacone z jej majątku odrębnego (sprzed małżeństwa), pochodzącego ze sprzedaży mieszkania, do którego nabyła prawa w latach 80. Sąd rejonowy nie uwzględnił jednak jej wniosku o rozliczenie nakładu, twierdząc, że nie przestawiła niezbędnych dowodów. Kobieta odwołała się do sądu okręgowego. W II instancji sąd co prawda przyznał, że przy zakupie lokali kobieta wniosła odrębny nakład finansowy, ale według sądu wyniósł on jedynie kilkaset zł.
W skardze nadzwyczajnej Rzecznik Praw Obywatelskich zwraca uwagę, ze wycena wkładu mieszkaniowego przy spółdzielczym prawie lokatorskim jest niezwykle trudna. Po pierwsze: taka formuła już nie istnieje, więc trudno odnieść to do obecnych realiów. Po drugie: wpłacane kwoty na wkład mieszkaniowy były faktycznie jedynie ułamkiem całościowych kosztów budowy nieruchomości. Po trzecie jednak: ten wkład był niezwykle cenny, ponieważ była to niemal jedyna droga do posiadania mieszkania, nawet jeśli nie stawało się ono własnością lokatorów w sensie prawnym. - Jeśli do tego dochodzi problem waloryzacji w sytuacji zmiany siły nabywczej pieniądza, sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej - zaznacza.
W ocenie Rzecznika sąd prowadzący sprawę podziału majątku pominął regułę wypracowaną w orzecznictwie Sądu Najwyższego (m.in. uchwała z 5 października 1990 r. sygn. akt III CZP 55/90), a dotyczącą wyceny wkładu mieszkaniowego. Zgodnie z nią należy ustalić to, jaki był udział nakładu z majątku osobistego w nabyciu składnika majątku wspólnego, a następnie proporcje te odnieść do wartości tego składnika w dacie podziału. - Tym samym, zestawiając wyrażone w starych złotych wartości nominalne sprzed hiperinflacji i po tym procesie, sąd otrzymał wyniki skrajnie niesprawiedliwe. Kobieta, która zainwestowała pieniądze przed ślubem oraz przed gwałtownym spadkiem siły nabywczej pieniądza, została znacząco pokrzywdzona - wskazuje RPO.