ETPC: Kontakt z dorosłym, niepełnosprawnym dzieckiem też trzeba uregulować

Polska naruszyła prawo do życia rodzinnego przez brak przepisów pozwalających uregulować relacje rodzica z dzieckiem pełnoletnim, ale ubezwłasnowolnionym – uznał Trybunał w Strasburgu.

Publikacja: 24.10.2022 07:34

ETPC: Kontakt z dorosłym, niepełnosprawnym dzieckiem też trzeba uregulować

Foto: AdobeStock

Skarżący wziął ślub w 1999 r. i w tym samym roku parze urodził się syn z zespołem Downa. Małżeństwo nie ułożyło się jednak i rozwód nastąpił po dwóch latach. Dziecko mieszkało z matką, a ojciec mógł się z nim widywać – choć zdaniem skarżącego była żona utrudniała kontakty. Stały się możliwe dopiero po ustanowieniu opiekuna dla dziecka – choć nie były tak częste, jak chciałby skarżący.

Gdy zbliżały się 18. urodziny chłopca, mężczyzna złożył wniosek o ustanowienie kontaktów w ramach środka zabezpieczającego – jako że wraz z osiągnięciem pełnoletności uprawnienia opiekuna wygasały, zaś matka dziecka miała już wcześniej zapowiedzieć, że nie pozwoli mu odwiedzać dziecka w datach wskazanych w wyroku rozwodowym. Sąd przyznał prawo do kontaktów dwa razy w miesiącu (w obecności opiekuna). Przez następne dziewięć miesięcy ojcu udało się spotkać z synem tylko pięć razy.

Czytaj więcej

Kontakty z dzieckiem po rozwodzie: jak je ustalić

W tym czasie dorosły już chłopak został ubezwłasnowolniony, a opiekunem ustanowiono jego matkę. W październiku 2018 r. sąd oddalił wniosek ojca o kontakty, uchylając tym samym poprzednie postanowienie zabezpieczające. Apelacja nie pomogła, sądy powołały się na rozstrzygnięcie SN wskazujące, że rodzic nie ma prawa domagać się uregulowania kontaktów z dzieckiem dorosłym, ale całkowicie ubezwłasnowolnionym i mającym opiekuna. Dopiero wniosek o zmianę opiekuna i interwencja prokuratora uregulowały te kontakty w 2020 r.

Podczas sprawy przed ETPC rząd RP wskazywał, że nie wyczerpano drogi krajowej, bo skarżący nie złożył pozwu o ochronę dóbr osobistych – ale ETPC nie przyjął tego argumentu. Uznał natomiast, że między ojcem a synem istniała emocjonalna więź, podlegająca ochronie w ramach „życia rodzinnego”. Państwo polskie nie zapewniło zaś odpowiednich regulacji pozwalających chronić tę więź – nie spełniło też pozytywnego obowiązku podjęcia kroków w celu przywrócenia kontaktów – przez dwa lata. Za naruszenie Polska musi zapłacić 10 tys. euro (skarżący domagał się 200 tys. euro).

Skarżący wziął ślub w 1999 r. i w tym samym roku parze urodził się syn z zespołem Downa. Małżeństwo nie ułożyło się jednak i rozwód nastąpił po dwóch latach. Dziecko mieszkało z matką, a ojciec mógł się z nim widywać – choć zdaniem skarżącego była żona utrudniała kontakty. Stały się możliwe dopiero po ustanowieniu opiekuna dla dziecka – choć nie były tak częste, jak chciałby skarżący.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Edukacja i wychowanie
Jedna lekcja religii w szkołach, dwie w przedszkolach i grupy międzyszkolne. Jest projekt zmian
Prawo dla Ciebie
Nowy obowiązek dla właścicieli psów i kotów. Znamy szacowany koszt
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw