W tym celu Ministerstwo Klimatu i Środowiska zwróciło się do Ministerstwa Sprawiedliwości z gotową propozycją zaostrzenia przepisów. Osoba poruszająca się po lesie w miejscu niedozwolonym, która powoduje przy tym znaczny hałas lub niszczy bądź uszkadza rośliny czy płoszy zwierzęta, podlegać miałaby karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 3000 zł. W razie skazania przez sąd możliwe byłoby orzeczenie nawiązki w wysokości do 1500 zł. W przypadku ponownego ukarania sprawcy za umyślne wykroczenie możliwy miałby być nawet przepadek pojazdu. Aktualnie zgodnie z art. 161 Kodeksu wykroczeń za wjazd na niedozwolony teren w lesie pojazdem silnikowym, zaprzęgowym lub motorowerem grozi kara grzywny. Zgodnie z art. 24 k.w. grzywnę wymierza się w wysokości od 20 do 5000 zł.
Czytaj więcej
Lasy Państwowe skierowały do Prokuratury Regionalnej w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w sprawie programu 2000 billboardów na terenach leśnych.
Samochodem i quadem przez las? Większe kary za jazdę poza drogą
Benedykt Sadowski, inżynier nadzoru w Nadleśnictwie Bydgoszcz, zwraca natomiast uwagę, że chociaż leśnicy mogą karać, to jest to niezwykle trudne, ponieważ osoby jadącej quadem zwyczajnie nie udaje im się zatrzymać. Na nic zdaje się także monitoring w sytuacji, gdy wiele z tych pojazdów nie ma tablic rejestracyjnych.
– Jeśli sprawcy rajdów nie zostaną złapani na gorącym uczynku przez Straż Leśną lub inne uprawnione służby, ich identyfikacja i pociągnięcie do odpowiedzialności jest istotnie utrudnione, a często wręcz niemożliwe. Częstą praktyką jest bowiem demontowanie tablic rejestracyjnych przed wjazdem do lasu, a dodatkowo osoby przemieszczające się quadami lub motocyklami czynią to w kaskach ochronnych, więc nie jest możliwe ustalenie ich wizerunków, np. z wykorzystaniem fotopułapek – tłumaczy adwokat Dawid Mielcarski, partner w Kancelarii Andersen.
Benedykt Sadowski podkreśla, że chociaż zdarzają się akcje organizowane przez Lasy Państwowe wraz ze Strażą Leśną i policją, to zasadniczo zatrzymywanie leśnych rajdowców i ich karanie sprawia trudność. A problem jest poważny, ponieważ użytkownicy crossów i quadów wjeżdżają w każde możliwe miejsca, tworząc tory na leśnych skarpach, niszcząc rośliny (także posadzone młode drzewa), a przez hałas płoszone są zwierzęta.