Mowa o nowelizacji Kodeksu karnego uchwalonej przez Sejm przed tygodniem. Głównym założeniem ustawy jest zmiana przepisów dotyczących przestępstwa zgwałcenia. Zgodnie z obowiązującym brzmieniem art. 197 k.k. za gwałt uznaje się doprowadzenie do obcowania płciowego przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem. Grozi za to od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.
Czytaj więcej
Sejm uchwalił w piątek nowelizację kodeksu karnego zmieniającą definicję zgwałcenia. Zgodnie z nią przestępstwem będzie doprowadzenie do obcowania płciowego bez zgody drugiej osoby.
Zmieniona definicja gwałtu. Seks bez zgody ma być zgwałceniem
Według autorów noweli – posłanek i posłów koalicji rządzącej - ten sposób rozumienia zgwałcenia wskazuje na konieczność wyrażenia sprzeciwu wobec niechcianych zachowań seksualnych. Dlatego w nowych przepisach zaproponowano taką zmianę tej normy, która sprawi, że o tym czy doszło do gwałtu miałby decydować brak świadomej i dobrowolnej zgody osoby pokrzywdzonej, a nie widoczne stawianie oporu.
W rezultacie po zmianach art. 197 § 1 będzie stanowił: „Kto doprowadza inną osobę do obcowania płciowego przemocą, groźbą bezprawną, podstępem lub w inny sposób mimo braku jej zgody, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 15”.
Właśnie do tych przepisów zastrzeżenia formułowali we wtorek eksperci podczas posiedzenia senackiej komisji praw człowieka. Seksuolodzy, adwokaci, prokuratorzy i aktywiści byli zgodni co do tego, że kierunek reformy jest dobry. Stwierdzili przy tym, że niektóre elementy noweli wymagają poprawy.