Prace Senatu nad projektem odpowiedniej zmiany Kodeksu postępowania karnego zainicjował Rzecznik Praw Obywatelskich, który od lat wskazywał na istotną lukę prawną. Chodzi o to, że obywatel może dochodzić od państwa w trybie karnym odszkodowania czy zadośćuczynienia tylko za niesłuszne zatrzymanie, aresztowanie czy skazanie. Nie ma zaś prawa do odszkodowania i zadośćuczynienia za oczywiście niesłuszne postawienie zarzutów czy oskarżenie. Tymczasem osoba, której przedstawiono zarzuty lub wobec której wniesiono akt oskarżenia - nawet jeśli nie została pozbawiona wolności - często ponosi dotkliwe straty. Mogą się one wiązać np. z utratą klientów lub zaufania społecznego koniecznego do pełnienia funkcji lub wykonywania zawodu.
Czytaj więcej
Zła jakość postępowań przygotowawczych sprawia, że nie można skazać podsądnego – uważają sędziowie. Śledczy usprawiedliwiają się statystyką.
Poszkodowany nadgorliwością organów ścigania może wprawdzie próbować uzyskać rekompensatę w sądzie cywilnym, ale wówczas to on musi wykazać bezprawność niesłusznego zarzutu czy oskarżenia, a nie jest to łatwe.
RPO podkreśla, że pozbawienie obywateli możliwości dochodzenia takich roszczeń w postępowaniu karnym jest niezgodne ze standardami konstytucyjnymi. Art. 77 Konstytucja RP głosi bowiem, że "Każdy ma prawo do wynagrodzenia szkody, jaka została mu wyrządzona przez niezgodne z prawem działanie organu władzy publicznej. Ustawa nie może nikomu zamykać drogi sądowej dochodzenia naruszonych wolności lub praw”.
W 2019 r. RPO wystąpił do Ministra Sprawiedliwości o podjęcie inicjatywy legislacyjnej w tej sprawie. Nie doczekał się odpowiedzi ministra. W lipcu 2020 r. wystąpił więc o to do Senatu, a ten projekt taki przyjął w lutym 2021 r. (druk senacki nr 239), a w marcu skierował do Sejmu.