Zaczęła je w czwartek sejmowa podkomisja ds. zmian w kodyfikacjach.
To jeden z najobszerniejszych od lat projektów. Posłowie rozpoczęli prace od omówienia części ogólnej k.k. Zasadnicze pytanie dotyczy powodu zaostrzenia kar proponowanego przez resort sprawiedliwości i oceny, czy ważniejsza jest nieuchronność kary czy jej surowość.
Czytaj więcej
Agresja Rosji na Ukrainę i związane z tym zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski spowodowały konieczność dodatkowych zmian w projekcie nowelizacji Kodeksu karnego, nad którym pracuje już Sejm - informuje resort sprawiedliwości.
– Surowość kary jest równie istotna jak jej nieuchronność – przekonywał Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości. Zastrzegał, że filozofia zmian nie opiera się tylko na zaostrzaniu kar. Z nowych przepisów ma zniknąć np. kara 25 lat więzienia jako jednostkowa, a sądy będą mogły karać więzieniem w przedziale do 30 lat pozbawienia wolności. Surowiej odpowiadać będą pijani kierowcy czy złodzieje tablic rejestracyjnych. Wyższe kary czekają sprawców przestępstw seksualnych i recydywistów. W projekcie wprowadza się także bezwzględne dożywocie, co oznacza pobyt za kratami do końca życia.
Podczas czwartkowego posiedzenia sporo emocji wywołał pomysł wprowadzenia konfiskaty aut pijanym kierowcom na rzecz Skarbu Państwa. Część posłów kwestionowała propozycję, zwracając uwagę na ewentualność jej niezgodności z konstytucją i złamanie zasady proporcjonalności kary. Podnosili, że właściciel auta o wartości 800 tys. zł zapłaci za identyczny czyn wiele razy więcej niż właściciel pojazdu o wartości np. 20 tys zł.