W dobie koronawirusa drogówka dalej od kierowcy

Kierowca, który podróżuje w towarzystwie bez maseczki, musi się liczyć z tym, że jego współpasażerowie zostaną wylegitymowani.

Aktualizacja: 23.04.2020 06:37 Publikacja: 22.04.2020 19:36

W dobie koronawirusa drogówka dalej od kierowcy

Foto: AdobeStock

– Liczba kontroli drogowych w czasie pandemii koronawirusa drastycznie spadła – przyznaje Radosław Kobryś z Komendy Głównej Policji.

Powód? O 60 proc. zmniejszył się ruch na drogach. Niezależnie od tego policja i tak zatrzymuje rzadziej – najczęściej kiedy widzi zagrożenie lub kierowców popełniających wykroczenia.

W czasach pandemii policyjna drogówka pracuje inaczej. Jak? Nadal sprawdzane są informacje o kierowcy i pojeździe (w tym prawo jazdy, które trzeba wozić ze sobą, dowód rejestracyjny czy ubezpieczenie OC) oraz stan techniczny auta lub trzeźwość.

Priorytetem jest jednak ograniczenie ryzyka zakażenia się koronawirusem. Tak więc po zatrzymaniu kierowca nie wysiada z auta, lecz uchyla szybę, i to tylko tyle, ile jest niezbędne do rozmowy z funkcjonariuszem. Policjant może poprosić kierowcę o okazanie prawa jazdy i spisanie potrzebnych danych bez dotykania dokumentu. Wystarczy prawo jazdy przyłożyć do szyby.

Czytaj także: Z funkcjonariuszem lepiej rozmawiać niż cwaniakować

Podczas fizycznej kontroli dokumentów policjant ma obowiązek użyć rękawiczek oraz płynu do dezynfekcji rąk. Do kontroli trzeźwości wykorzystywane są z kolei wyłącznie urządzenia z jednorazowymi ustnikami. Na razie policja zrezygnowała z akcji przesiewowych, tzw. kacyk.

O czym jeszcze warto wiedzieć? Kierowcy podróżujący bez towarzystwa nie muszą mieć maseczek na twarzy. Jeśli jednak jadą z kimś spoza grona najbliższych, powinni je mieć założone. Warto pamiętać, że podczas kontroli funkcjonariusz może sprawdzić, czy podróżujący rzeczywiście mieszkają razem z kierowcą. Jeżeli policjant będzie miał wątpliwości, może wylegitymować jadące osoby. Kiedy adresy w dokumentach nie będą się zgadzały, policjant może wypisać mandat.

Każdy kierowca musi też pamiętać, że w aucie powinna się znaleźć maseczka, jednorazowe rękawiczki oraz płyn do dezynfekcji rąk. Nigdy nie wiadomo bowiem, czy w trakcie podróży (nawet po mieście) nie trzeba będzie się zatrzymać i wysiąść, np. na stacji benzynowej czy w warsztacie.

Najnowsza statystyka nie najlepiej świadczy o polskich kierowcach. Od początku roku 14 tys. osób w trybie administracyjnym straciło prawo jazdy za przekroczenie prędkości o 50 km/h i więcej.

Tragicznie wygląda także statystyka wypadków z udziałem pojazdów. Jak podaje KGP, 20 kwietnia doszło na polskich drogach do 40 wypadków, w których zginęło 13 osób. Rok temu tego samego dnia odnotowano 88 wypadków, w których zginęło 14 osób.

– Na tych liczbach najlepiej widać, jak niektórzy kierowcy traktują bezpieczeństwo – dodaje Kobryś.

– Liczba kontroli drogowych w czasie pandemii koronawirusa drastycznie spadła – przyznaje Radosław Kobryś z Komendy Głównej Policji.

Powód? O 60 proc. zmniejszył się ruch na drogach. Niezależnie od tego policja i tak zatrzymuje rzadziej – najczęściej kiedy widzi zagrożenie lub kierowców popełniających wykroczenia.

Pozostało 88% artykułu
Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach