O wątpliwościach dotyczących pomiarów policyjnym wideorejestratorem PolCam pisaliśmy na łamach "Rzeczpospolitej" i rp.pl już kilkukrotnie.
Przypomnijmy, że PolCam jest skrótem od Police Camera (kamera policyjna – ang.). Są to urządzenia z kamerą i monitorem, instalowane w policyjnych radiowozach. Nagrywają ruch drogowy, co pomaga w prowadzeniu działań prewencyjnych i dochodzeniowych. PolCam umożliwia też mierzenie prędkości samochodu jadącego przed radiowozem.
"PolCam to urządzenie instalowane w policyjnych autach, które może posłużyć do pomiaru prędkości samochodu, jadącego przed radiowozem. W tym celu funkcjonariusz musi nacisnąć pomarańczowy przycisk na początku i na końcu pomiaru, starając się, by odległość między pojazdem policyjnym a obserwowanym była taka sama. W innym trybie można też wcisnąć przycisk niebieski. Wówczas pomiar zakończy się automatycznie po przejechaniu 100 m. Problem w tym, że ten właśnie tryb nie powinien działać" - pisał w swoim artykule Wiktor Ferfecki. "Tak wynika z ustaleń Artura Mezglewskiego, profesora nauk prawnych, prezesa Stowarzyszenia Prawo Na Drodze i autora komentarza do Prawa o ruchu drogowym. Z przeprowadzonej przez niego analizy dokumentów wynika, że producent urządzenia, który w 2005 roku starał się o jego zatwierdzenie w Głównym Urzędzie Miar, został zobowiązany do zablokowania wszystkich trybów pomiarowych poza AUTO2, czyli tym, uruchamianym pomarańczowym przyciskiem. W szczególności miał zostać zdezaktywowany tryb AUTO3, uruchamiany niebieskim przyciskiem" .
Czytaj więcej
Wideorejstratory, służące do wystawiania kilkuset tysięcy mandatów rocznie, są używane bezprawnie – alarmuje ekspert.
2 marca 2023 r. zapadł kolejny wyrok uniewinniający w sprawie o przekroczenie prędkości zarejestrowane prędkościomierzem kontrolnym typu PolCam – tym razem we Wrocławiu.