Protest w WORD. Czego mogą się domagać kandydaci na kierowców

Koszty dojazdu, urlopu, wykupionych dodatkowych jazd czy utracone korzyści z powodu braku możliwości wykonywania pracy zarobkowej – tego wszystkiego mogą się domagać kandydaci na kierowców.

Publikacja: 19.09.2022 20:14

Protest w WORD. Czego mogą się domagać kandydaci na kierowców

Foto: Fotorzepa/Sławomir Mielnik

Osoby zapisane na egzamin na prawo jazdy, który się nie odbył z powodu protestu egzaminatorów, zapowiadają kroki prawne. Część z nich nie może np. podjąć pracy, mimo że przeszła konkursowe sito, bo brakuje im prawa jazdy kat. B. Muszą więc szukać posady od nowa. Niezadowoleni kandydaci chcą szukać sprawiedliwości, bo wielu z nich pokrzyżowało to palny zawodowe.

Jeszcze kilka dni temu w wielu miejscach w kraju egzaminy się nie odbywały. Przykłady to: Bolesławiec, Głogów, Legnica, Lubin, Częstochowa, Gdańsk, Katowice i Kraków. Protestujący domagają się przede wszystkim wyższych pensji.

Czytaj więcej

Protest egzaminatorów WORD. Gdzie największe problemy z egzaminami na prawo jazdy?

– W nowym roku najniższa krajowa ma być na poziomie 3600 zł, gdzie aktualne rozporządzenie dotyczące wynagrodzeń egzaminatorów definiuje najniższą pensję na poziomie 3,5 tys. zł – mówi jeden z egzaminatorów. A Janusz Stachowicz, szef Krajowego Stowarzyszenia Dyrektorów WORD, dodaje, że ma nadzieję, że uda się dojść do porozumienia.

Na początku września Ministerstwo Infrastruktury złożyło strajkującym propozycję podwyżki o 20 proc. wynagrodzenia zasadniczego. Egzaminatorzy ją odrzucili. Negocjacje trwają. Strajkujący domagają się także zmian w systemie egzaminowania. Zapowiadają też kolejne protesty.

– Strajki egzaminatorów mogą doprowadzić do odpowiedzialności odszkodowawczej ośrodków względem osób, które miały przystąpić do egzaminu praktycznego – uważa Piotr Pałka, radca prawny. Twierdzi, że nie można wykluczyć możliwości dochodzenia odszkodowania za poniesione straty, takie jak chociażby koszty dojazdu, urlopu, który okazał się być zbędny, czy potrzeby ponownego opłacenia jazdy, którą nierzadko wykupuje się przed egzaminem w celu przypomnienia zadań wykonywanych na placu, nie wspominając o utraconych korzyściach, jak np. brak możliwości wykonywania pracy zarobkowej, która uzależniona była od posiadania prawa jazdy – wyjaśnia.

Zawirowania z egzaminami to niejedyny problem, przed którym stają kierowcy. Wkrótce czeka ich też problem z badaniami technicznymi pojazdów. 29 września odbędzie się wielki protest diagnostów domagających się waloryzacji cen za badania techniczne (nie były zmieniane od 18 lat). Marcin Barankiewicz z Polskiej Izby Kontroli Pojazdów mówi o zbliżających się kłopotach z przeprowadzeniem badań technicznych. – Od czerwca 2021 r. do czerwca br. zamknęły się 152 stacje diagnostyczne – mówi. Problem dotyczy głównie małych miejscowości.

Osoby zapisane na egzamin na prawo jazdy, który się nie odbył z powodu protestu egzaminatorów, zapowiadają kroki prawne. Część z nich nie może np. podjąć pracy, mimo że przeszła konkursowe sito, bo brakuje im prawa jazdy kat. B. Muszą więc szukać posady od nowa. Niezadowoleni kandydaci chcą szukać sprawiedliwości, bo wielu z nich pokrzyżowało to palny zawodowe.

Jeszcze kilka dni temu w wielu miejscach w kraju egzaminy się nie odbywały. Przykłady to: Bolesławiec, Głogów, Legnica, Lubin, Częstochowa, Gdańsk, Katowice i Kraków. Protestujący domagają się przede wszystkim wyższych pensji.

Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach