"To oddolna inicjatywa egzaminatorów, których frustracja i oburzenie sięga zenitu. Kolejne postulaty, wnioski, prośby pozostają bez echa ze strony Ministerstwa Infrastruktury. Nie da się, to nieodpowiednia chwila na zmiany, nie ma w planie takich zmian, no wiecie – wybory idą – trzeba się powstrzymać od takich działań – to niekończąca się tyrada Ministra i jego zastępców. A system egzaminowania w swojej prawie niezmienionej formie trwa już od ponad 30 lat. Dziesiątki błędów w aktach prawnych, przestarzałość, a nawet archaiczna forma egzaminowania, stawianie na kontrolę i brak zaufania wobec egzaminatorów a nie na racjonalne, nowoczesne zmiany w systemie. To tylko nieliczne zarzuty, które zawarte są w postulatach egzaminatorów." - czytamy na stronie Krajowego Stowarzyszenia Egzaminatorów. Zawód ten wykonuje w Polsce ok. 2000 osób.
Do protestu przystąpili egzaminatorzy w ośrodkach w Trójmieście, Białymstoku, Krośnie, Rzeszowie, Szczecinie. Ale to podobno nie koniec.
Czego domagają się protestujący? Przede wszystkim pełnej niezależności i obiektywności decyzji egzaminatora dotyczącej wyniku egzaminu oraz zmiany systemu egzaminowania w zakresie podniesienia poziomu bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
"Teoretycznie prawo zobowiązuje egzaminatora do oceny zdającego zgodnie z kryteriami oceny, bezstronności czy obiektywności. Jakim cudem można osiągnąć jednak taki stan, gdy jesteś pracownikiem podległym swojemu pracodawcy /dyrektorowi/, który musi zamknąć budżet funkcjonowania ośrodka, zaplanować minimalną lub najlepiej maksymalną ilość egzaminów w ciągu dnia i “osiągnąć” wystarczającą frekwencję kandydatów przystępujących do egzaminu?" - czytamy w komunikacie o proteście.
Według protestujących, egzaminator nie może obecnie z przekonaniem ocenić umiejętności kandydata na kierowcę.