Na wjazdach do Polski ustawione są znaki D-39 informujące o dopuszczalnych prędkościach na różnych kategoriach dróg, ale już wewnątrz kraju kierowcy muszą sami o tym pamiętać. I mają problem z przestrzeganiem limitów. W trakcie wzmożonego ruchu wakacyjnego przypomina je Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Dopuszczalne prędkości na drogach w Polsce zależą nie tylko od typu drogi czy rodzaju pojazdów. Liczą się też uwarunkowania techniczne drogi, zapisy decyzji środowiskowej czy też kwestie bezpieczeństwa ruchu.
Co mówią przepisy o dopuszczalnych prędkościach? Prawo o ruchu drogowym jednoznacznie określa limity w zależności od typu drogi i rodzaju pojazdu. Dla samochodów osobowych, motocykli i pojazdów ciężarowych o masie całkowitej do 3,5 t to odpowiednio: do 140 km/h na autostradzie, do 120 km/h na dwujezdniowej drodze ekspresowej, do 100 km/h – na jednojezdniowej drodze ekspresowej.
Dla pozostałych pojazdów powyżej 3,5 t: do 80 km/h – na autostradzie i drodze ekspresowej.
Obok tych limitów regulowanych prawem, zarządca drogi może wprowadzić na odcinku autostrady lub drogi ekspresowej dodatkowe ograniczenie prędkości. Przyczyna może wynikać np. z uwarunkowań technicznych trasy.
W grudniu 2010 r. zwiększono dopuszczalne limity prędkości bez dostosowania do nich funkcjonujących czy budowanych właśnie odcinków dróg, które były projektowane dla obowiązujących poprzednio limitów. Stałe, dodatkowe ograniczenie prędkości na odcinku autostrady lub drogi ekspresowej może wynikać z braku pasa awaryjnego czy odpowiedniej widoczności na zatrzymanie za sprawą nienormatywnego łuku drogi, zarówno w poziomie, jak i w pionie. Może być również związane z dużym natężeniem ruchu na danym odcinku i potrzebą zwiększenia bezpieczeństwa.