Pierwszy problem dotyczy zapewnienia dostępu do rozwiązań technicznych umożliwiających zdalne egzaminy. Uczelnie wprowadzają bowiem wymóg posiadania przez studentów odpowiedniego sprzętu, w tym kamer internetowych, mikrofonów czy słuchawek. Określają też szczegółowe wymogi co do właściwości połączenia internetowego, np. poprzez podanie minimalnej przepustowości łącza bądź zobowiązanie do korzystania z połączenia szerokopasmowego.
Niespełnienie tych wymagań wyklucza możliwość przystąpienia studenta do egzaminu. A wprowadzone rozwiązania nie zawsze uwzględniają sytuację studentów, którzy nie posiadają sprzętu i połączenia internetowego o określonych parametrach. Wielu z nich nie stać na zakup; nie zawsze mają też zapewniony odpowiedni czas na dostosowanie się do nowych regulacji.
W konsekwencji takie regulacje przyjmowane przez uczelnie mogą w praktyce prowadzić do ograniczenia prawa do nauki niektórych studentów. Dlatego Adam Bodnar uznaje za konieczne zapewnienie większego wsparcia studentom, dopuszczenie dogodnych dla nich, elastycznych i jednocześnie bezpiecznych form przystępowania do egzaminów oraz w miarę możliwości umożliwienie im skorzystania ze sprzętu uczelnianego.
Wątpliwości dotyczą także dopuszczalności posługiwania się przez egzaminatorów innymi niż uczelniane platformami internetowymi podczas egzaminów na odległość. Wiele uczelni korzysta z aplikacji opartych na technologii "chmurowych", w których przetwarzanie danych osobowych odbywa się poza uczelnią przez szerokie grono podwykonawców.
Podczas egzaminów prowadzonych tą drogą studenci udostępniają do "chmury" nie tylko imię, nazwisko czy numer legitymacji studenckiej, ale także swój wizerunek i głos. A niektóre uczelnie prowadzą weryfikację tożsamości studentów poprzez okazywanie przez nich do kamery internetowej dowodu osobistego – ich dane udostępniane są do "chmury".
Ponadto od studentów nie jest pobierana zgoda na przetwarzanie ich danych osobowych, nie są oni też informowani o liście podmiotów, które będą miały dostęp do ich danych osobowych. Używanie tych technologii budzi szczególne wątpliwości w sytuacji, gdy uczelnia dysponuje wewnętrzną infrastrukturą umożlwiającą egzaminowanie, a mimo to decyduje się na skorzystanie z technologii chmurowej.