Rodzina czy kumple
Od 18 maja lokale gastronomiczne mogą przyjmować gości. Pod warunkiem jednak, że stosują się do wytycznych sanepidu. A te przewidują np., że między gośćmi powinna być bezpieczna odległość, także w ogródkach. Między blatami stolików powinno być co najmniej 2 lub 1 m w przypadku oddzielenia stolików przegrodami w wysokości większej niż metr. Odległości nie trzeba zachowywać w wypadku rodzin lub osób pozostających w jednym gospodarstwie domowym, np. par. Tyle w teorii.
– Największym dla nas problemem jest realizacja wytycznych dotyczących gości siedzących przy jednym stoliku. Jak mam sprawdzić, czy grupa, która usiadła razem, to np. rodzina mieszkająca pod jednym dachem? Przecież nie zażądam pokazania dowodu osobistego – mówi Dariusz Pełechata, właściciel restauracji Zakątek w Kołobrzegu.
W praktyce problemem jest również rozstawienie stolików zgodnie z wytycznymi. Podnosi to bardzo koszty prowadzenia działalności. Restauracje nie mogą przyjąć tylu gości, co przed pandemią.
– W restauracji i na tarasie mamy 340 miejsc. Po wdrożeniu wytycznych ta liczba zmniejszyła się do 190. W związku z tym musieliśmy wydawać posiłki w turach oraz wydłużyć czas ich wydawania. A tym samym także czas pracy personelu. A to kosztuje – wyjaśnia Maciej Szatkowski, zarządzający hotelem Blue Marine w Mielnie.
Ogródki restauracyjne też nie są z gumy. Okazuje się, że trudno jest czasami pomieścić 1/3 dotychczasowych stolików.