Wybory do PE 2024. Sąd Najwyższy: było uchybienie, nie było fałszerstwa

Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN większością 15 głosów do 2 orzekła o ważności wyborów do Parlamentu Europejskiego z 9 czerwca 2024 r. Sąd Najwyższy stwierdził naruszenia, lecz zaprzeczył wystąpieniu fałszerstwa wyborczego.

Publikacja: 03.09.2024 14:36

Wybory do Parlamentu Europejskiego 2024

Wybory do Parlamentu Europejskiego 2024

Foto: PAP/Andrzej Jackowski

Do SN wpłynęły po wyborach 33 protesty. 20 z nich nie rozpatrzono z powodu braków formalnych, zaś pozostałymi zajęły się składy trójkowe tej Izby, stwierdzając niewielkie nieprawidłowości w podliczaniu głosów. Nie miały one jednak wpływu na wybór kandydatów.

Czytaj więcej

Siedem dni na składnie protestów wyborczych

Protesty wyborcze w Sądzie Najwyższym. Czy doszło do fałszerstwa w wyborach do Parlamentu Europejskiego?

11 spośród protestów połączono do wspólnego rozpoznania, gdyż dotyczyły tej samej komisji w gminie Bogoria w powiecie staszowskim. Składający protesty wskazali, że oddali ważne głosy na J. W., a po zapoznaniu się z protokołem komisji wyborczej stwierdzili, że przy jego nazwisku podano wynik „0 głosów”. Uznali więc, że mogło dojść do fałszerstwa wyborczego.

SN uznaje zwykle, że indywidualne wątpliwości składającego protest są niewystarczające dla przyjęcia jego zasadności – tym razem jednak fakt wystąpienia łącznie tych 11 protestów uprawdopodobnił możliwość wystąpienia nieprawidłowości w zakresie ustalenia wyników wyborów na wskazanego kandydata. Wykonane zaś na polecenie SN przez Sąd Rejonowy w Staszowie oględziny w obwodowej komisji wykazały, że pakiet zawierający głosy oddane na tę listę zawierał 243 karty, w tym 13 na których oddano ważny głos przy nazwisku J. W. Potwierdzało to zasadność zarzutów, iż doszło do uchybienia w zakresie liczenia głosów na tego kandydata. W konsekwencji SN uznał protest w tym zakresie za zasadny, a ponieważ błąd dotyczył jedynie 13 głosów, uznał że uchybienia nie miało wpływu na ogólny wynik wyborów. Stwierdzone fakty nie potwierdzały jednak popełnienia fałszerstwa wyborczego.

Czytaj więcej

Wybory do europarlamentu. Wiadomo już ile wpłynęło protestów

Sąd Najwyższy: były nieprawidłowości, lecz nie miały wpływu na wynik wyborów do europarlamentu

Orzeczenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej zamyka całą procedurę wyborczą.

Sędziowie Leszek Bosek i Grzegorz Żmij, nie mając zastrzeżeń do meritum orzeczenia Izby, zgłosili zdania odrębne. Wskazali oni, iż Izba powinna poczekać z werdyktem do czasu wdrożenia w Sądzie Najwyższym reform wymaganych przez prawo i orzeczenia unijne tyczących się nowych sędziów – z nich bowiem składa się ta Izba.

Joanna Lemańska, prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN, podobnie Sylwester Marciniak, przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej podkreślali zaś sprawność przebiegu tych wyborów oraz niewielką liczbę protestów wyborczych, a także jeszcze mniejszą liczbę naruszeń wyborczych.

Sygnatura akt: I NSW 44/24

Do SN wpłynęły po wyborach 33 protesty. 20 z nich nie rozpatrzono z powodu braków formalnych, zaś pozostałymi zajęły się składy trójkowe tej Izby, stwierdzając niewielkie nieprawidłowości w podliczaniu głosów. Nie miały one jednak wpływu na wybór kandydatów.

Protesty wyborcze w Sądzie Najwyższym. Czy doszło do fałszerstwa w wyborach do Parlamentu Europejskiego?

Pozostało 87% artykułu
Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach