Gigantowi na rynku farmaceutycznym chodzi o 60 milionów szczepionek, które Polska zamówiła w czasie pandemii koronawirusa, ale ostatecznie ich nie odebrała, ani za nie nie zapłaciła, mimo wiążącej umowy, która została zapisana rónież przez Komisję Europejską. Z tego powodu sprawa podlega pod belgilskie prawodawstwo i miejscowy sąd.
Za niewywiązanie się z umowy Pfizer żąda od Polski zapłaty odszkodowania w wysokości 6 miliardów złotych. Premier Morawiecki jeszcze w marcu 2022 roku wskazywał w liście skierowanm do przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen, że Polska nie odbierze zamówionych szczepionek ze względu na "siłę wyższą", którą był wybuch wojny w Ukrainie. Jak argumentował wtedy premier, Polska poniosła wysokie koszty związane napływem uchodźców wojennych.
Pfizer był jednak obojętny wobec tych argumentów w czasie trwających ponad rok negocjacji prowadzonych z polskim rządem.
Pierwsza rozprawa miała odbyć się 6 grudnia, jednak sąd który zajmuje się sprawą odroczył jej termin do 30 stycznia przyszłego roku. Jak dowiedziała się korespondentka RMF FM w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borginon, Polska była reprezentowana przed brukselskim sądem przez kancelarię prawniczą oraz przedstawicieli z MSZ.
Czytaj więcej
Powoływanie się na siłę wyższą może być nieskuteczne. Polska zapewne zapłaci odszkodowanie.