"W ostatnich tragicznych dniach pojawia się wiele pozytywnych informacji dotyczących sposobu traktowania osób uchodźczych z Ukrainy przez funkcjonariuszy Straży Granicznej, samorządy, a także obywateli niosących pomoc tym, którzy uciekają przed wojną napastniczą. (...) Nie zapominamy jednak o tym, że około 100 km dalej funkcjonariusze tej samej Straży Granicznej postępują w sposób skrajnie odmienny wobec uchodźców próbujących przekroczyć granicę z Białorusią." - czytamy w opublikowanym we wtorek stanowisku Sekcji Praw Człowieka przy ORA w Warszawie.
Jak wskazują, chodzi o "zaniechania polskich władz polegające na bezprawnej odmowie udzielenia schronienia osobom uciekającym przed prześladowaniami i wojną, a które szukały ochrony międzynarodowej na terytorium RP na pograniczu polsko-białoruskim (m.in. w Usnarzu Górnym) i które składały wnioski o taką ochronę wobec polskich funkcjonariuszy Straży Granicznej.
"Media oraz organizacje pozarządowe wciąż donoszą o nielegalnym wywożeniu uchodźców i innych działaniach, których rezultatem jest w niektórych przypadkach nawet śmierć osób uciekających przed wojną" - twierdzą prawnicy.
Sekcja Praw Człowieka przypomina, że udzielenie przynajmniej tymczasowego schronienia osobom uciekającym przed wojną to nie tylko akt dobrej woli, lecz przede wszystkim obowiązek władz RP, wynikający z prawa międzynarodowego i krajowego.
"Z pełną odpowiedzialnością wskazujemy, że jedynym, co różni jednych uchodźców od drugich jest kraj z którego uciekają i związane z tym często kolor skóry, wyznanie czy pochodzenie etniczne.
Kolor skóry, czy pochodzenie nie mogą stanowić przyczyny gorszego traktowania osób uciekających przed wojną" - podkreślają adwokaci w wydanym stanowisku. Powołują się na przepisy Konstytucji RP oraz Konwencji genewskiej dotyczącej statusu uchodźców.