Jakie będzie płaca minimalna w 2024 roku? Negocjacje zakończyły się fiaskiem

Partnerzy Rady Dialogu Społecznego nie wypracowali wspólnego stanowiska w kwestii wysokości płacy minimalnej na 2024 rok, podwyżek w budżetówce i waloryzacji świadczeń.

Publikacja: 11.07.2023 16:39

Jakie będzie płaca minimalna w 2024 roku? Negocjacje zakończyły się fiaskiem

Foto: Adobe Stock

Rząd do 15 września ma czas na podjęcie ostatecznej decyzji. Jaka ona będzie?

– Rząd zaproponował wynagrodzenie minimalne w 2024 r., które wynika z mechanizmu ustawowego, jednak w roku wyborczym nie będzie dla mnie zaskoczeniem, gdy pójdzie o krok dalej i podwyższy wcześniej zaproponowane wskaźniki – uważa Katarzyna Siemienkiewicz z Pracodawców RP.

Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich dodaje:

– Liczymy na to, że pierwotna propozycja zostanie utrzymana. Trudno jednak jednoznacznie stwierdzić, jak będzie. W jednych latach rząd utrzymywał pierwotne założenia, w innych decydował się na wyższe kwoty – wskazuje.

Zdaniem Katarzyny Siemienkiewicz, nawet jeżeli pozostaniemy przy pierwotnych założeniach (od stycznia – 4242 zł, a od lipca 4300 zł), to i tak będzie to duże wyzwanie dla firm.

– Ogromny skok płacy minimalnej nakłada bowiem presję na podwyżki dla wszystkich pracowników. Jeżeli bowiem pracownik z większym doświadczeniem zaczyna zarabiać kwotę zbliżoną do początkującego, to pracodawca, chcąc go zatrzymać, musi zaproponować mu więcej – mówi.

Zwraca też uwagę, że niepożądanym rezultatem może być kompresja płac, gdy nowi pracownicy będą zarabiać więcej albo na zbliżonym poziomie z tymi, którzy dla firmy pracują latami.

– Trzeba też pamiętać, że większość przedsiębiorstw w Polsce to małe i średnie zakłady. One będą też miały największe problemy z tak dużym wzrostem płacy minimalnej. Szczególnie zakłady w małych miejscowościach, bo im trudniej będzie przerzucić koszty pracownicze na klientów – mówi. Ekspertka jest zaniepokojona także tym, że właśnie w takich miejscach może dojść do rozszerzenia szarej strefy w zatrudnieniu.

– Umowa o pracę może jeszcze bardziej stracić na atrakcyjności. Tym bardziej że od niedawna obowiązuje też nowelizacja kodeksu pracy, która nakłada na firmy obowiązek uzasadniania wypowiedzeń umów na czas określony oraz przewiduje liczne benefity związane z rodzicielstwem – mówi.

Jak wskazuje Łukasz Kozłowski, skok płacy minimalnej może wpłynąć też negatywnie na sektor publiczny, ponieważ przy zakładanych podwyżkach w sferze budżetowej struktura wynagrodzeń jeszcze się wypłaszczy.

Zdaniem Katarzyny Siemienkiewicz ustawowe gwarancje są potrzebne, ale należałoby zmodyfikować mechanizmy, które je kształtują, żeby były bardziej rynkowe.

Podobnie uważa Łukasz Kozłowski.

– Powinniśmy zastanowić się nad zmianami, które w większym stopniu odnosiłyby się do 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia jako punktu referencyjnego, jednocześnie zachowując znaczenie dialogu społecznego i możliwość elastycznego reagowania na sytuację ekonomiczną. Obecne mechanizmy się nie sprawdzają – mówi ekspert.

Rząd do 15 września ma czas na podjęcie ostatecznej decyzji. Jaka ona będzie?

– Rząd zaproponował wynagrodzenie minimalne w 2024 r., które wynika z mechanizmu ustawowego, jednak w roku wyborczym nie będzie dla mnie zaskoczeniem, gdy pójdzie o krok dalej i podwyższy wcześniej zaproponowane wskaźniki – uważa Katarzyna Siemienkiewicz z Pracodawców RP.

Pozostało 87% artykułu
Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach