Egzaminu by Pan nie zdał.
Na szczęście nie aspiruje do etatu sędziego, bo też nie mam takich kompetencji by się do tego nadawać. Natomiast, znowu, o czym my dyskutujemy i cała wielka dyskusja narodowa jest o tym kto będzie miał większy wpływ na sędziów, kto będzie miał większy wpływ na obsadzanie sędziów… Czy Prawo i Sprawiedliwość, czy sam układ sędziowski? Zamiast dyskutować o tym, co można zaproponować, co sprawi, że ludzie znowu zaczną wierzyć w system sprawiedliwości. Bo teraz zwolennicy PiS mówią „tak, sądy są ‘platformerskie’, nie ma co tam szukać sprawiedliwości”. Z kolei zwolennicy PO mówią „tak, zaraz system będzie ‘PiS-owski’ i nie będzie co tam szukać sprawiedliwości”.
No tak, ale też sądy nie były w czasach Platformy jakby na to nie spojrzeć, ani nie były zbyt szanowane z jednej strony ale z drugiej strony też nie było instytucjonalnych mechanizmów, były dyskrecjonalne zapewne, to można zgadywać ale instytucjonalnych mechanizmów nadzoru nad sądami i sędziami, nad SN nie było.
Czy taki nadzór ma być? Ma być. Ale jaki? To na pewno nie taki jak proponuje Prawo i Sprawiedliwość. Nadzór polityczny jest najgorszym nadzorem ze wszystkich możliwych. Nadzór powinien być obywatelski, powinny być ławy przysięgłych, które będą decydować o tym czy dany sędzia wykroczył poza swoje czy nie.
Taka sprawiedliwość ludowa trochę.
Nie, tylko porządek. Przede wszystkim obywatele, bo podobnie jak mają wpływ na władzę ustawodawczą czy wykonawczą, powinni mieć na władzę sądowniczą. Ja nie widzę powodu dlaczego jedna władza ma być pozbawiona wypływu obywateli.
Teraz być może będzie trochę spokojniejszy okres w polityce po tym jak już Senat zakończy swoje przedwakacyjne obrady, odrzuceniem wniosku o referendum i przyjęciem zapewne kolejnej, piątej już nowelizacji dotyczącej Sądu Najwyższego.
A we wrześniu będzie szósta, jestem pewien.
A jaka?
Myślę, że po pierwsze będą zmieniać system wyboru pierwszej sędzi, bo według tych zapisów obecna pierwsza sędzia ma zwołać zgromadzenie ogólne i skoro nie jest już sędzia według PiSu no to kto miałby to zwołać. Więc tutaj, pewien nowy scenariusz i odsłona serialu się pojawi i myślę, że też będą chcieli zmienić ten, mam nadzieję, naprawdę beznadziejny zapis mówiący o de facto wykasowaniu losowania sędziów. Ten zapis, który był głównym, takim flagowym okrętem zmian, reform sądownictwa…
Ale został poprawiony teraz, znowu.
Został poprawiony, że jest obligatoryjny. To znaczy, to jest jedna z opcji. Losowanie jest jedną z opcji. Jeżeli ktoś chciałby upolitycznić daną rozprawę, konkretną rozprawę, to wcale nie musiałby korzystać z tej opcji losowania.
W takim razie przejdźmy jeszcze do tego, na chwilę, co będzie, co nas czeka. Mówi Pan „szósta nowelizacja” ale to już znowu będzie w czasie kampanii wyborczej kolejnej. Myślę, że po wakacjach wszystko się nam pięknie rozkręci.
No właśnie, znowu będzie tak, że emocje będą brać górę nad merytorycznością. To się musi skończyć. Bardzo głęboko wierzę, że to myślenie o Państwie, o Polsce jako arenie walki na śmierć i życie dwóch plemion politycznych się skończy i obywatele w końcu powiedzą, że nie chcą takiej polityki, że chcą polityki opartej o dyskusję, o spór, myślenie o pro-Państwowej polityce.
Ale Pana ugrupowanie chyba troszkę postawiło krzyżyk na tych wyborach samorządowych.
Staramy się na tyle ile możemy. Oczywiście, nasze struktury nie są tak rozbudowane jak PSL-u czy innych ugrupowań natomiast staramy się w tych miejscach gdzie mamy kogo, gdzie mamy ludzi którzy mogliby dobrze zarządzać małymi ojczyznami, żeby to zrobić.
Czyli na przykład gdzie?
Na pewno w Łodzi będzie bardzo dobra lista złożona z częściowo z ruchów miejskich, częściowo z naszych działaczy i myślę, że jest szansa żebyśmy powalczyli o to by mieć wpływ na taką zapomnianą trochę przez wielu polityków Łódź.
Ale o prezydenta nie powalczycie. Tutaj pozycja Hanny Zdanowskiej jest chyba niepodważalna.
Jeżeli nie sprawdzimy tego, to nie będziemy wiedzieć. Ja wierzę, że Łódź, która do tej pory miała bardzo duże i złe doświadczenie z kandydatami Prawa i Sprawiedliwości, stąd myślę, że poparcie dla Hanny Zdanowskiej, może chcieć poprzeć naszego kandydata, wolnego od układów łódzkich, wolnego od tej patologii łódzkiej, która tam jest i być może jeżeli dostanie się do drugiej tury, miałby szansę wygrać z Zdanowską.
A dlaczego Kukiz’15 nie popiera nikogo w Warszawie? Po pierwszej wstępnej nieśmiałej deklaracji, że będzie to Jan Śpiewak, która okazała się na wyrost?
Nie, Jan Śpiewak budzi bardzo dużo sympatii, i myślę, że to się nie zmieni. To jest człowiek, któremu trudno zarzucić by nie kochał Warszawy, nie kochał miasta. Natomiast my traktujemy prawo poważnie, w przeciwieństwie do polityków, nie traktujemy instrumentalnie, tylko poważnie dlatego jak mówiliśmy o tym, że partie nie powinny dostawać subwencji, my tych subwencji nie bierzemy. Dlatego jak nie ma kampanii wyborczej to my jej nie prowadzimy. W związku z tym, ogłoszenie kandydata będzie dopiero…
Czy będzie kandydat ruchu Kukiz’15 w Warszawie?
Z pewnością, natomiast on zostanie ogłoszony w momencie, kiedy będą ogłoszone kampanie wyborcze czyli zgodnie z prawem, bo jak można popierać kandydatów którzy za nic mają przepisy bo… trudno uwierzyć komuś kto już teraz tak ostentacyjnie łamie przepisy, że nie będzie robić tego później. Znowu, myślę, że obywatele powinni dać pstryczka w nos...
Kto łamie przepisy?
Łamie przepisy Patryk Jaki wydając gazetę, Rafał Trzaskowski prowadząc kampanię, Waldemar Buda prowadząc kampanię przygotowując w Łodzi, Hanna Zdanowska wydając publiczne pieniądze na promocję własnej osoby… No to są jawne łamanie zasad i przepisów związanych z kampanią wyborczą.
Ale sytuację mamy taką jaką mamy i nie ma tego kto osądzić zdaje się.
To prawda ale to nie znaczy, że jeżeli nie ma policjanta to można łamać prawo.
Może ruch Kukiz’15 podpowie też coś Nowoczesnej we Wrocławiu, która dostała zadanie od Grzegorza Schetyny by znaleźć kandydata na prezydenta po wycofaniu Kazimierza Michała Ujazdowskiego?
Zdaje się, że też dzisiejsza „Rzepa” o tym pisała, że jest tam taka szansa, że będzie popierany ten kandydat Dutkiewicza, który wcześniej też był popierany przez SLD.
… pan Sutryk.
Natomiast, ci kandydaci nie przekonują. Jeżeli jedna osoba może być popierana przez kilka różnych partii, i to tak różnych i odmiennych, znaczy, że te partie naprawdę nie mają innego celu, jak tylko i wyłącznie przejęcie władzy, przejęcie wpływu na stanowisko i urzędy. To jest znowu cel sam w sobie - władza i walka z przeciwnikiem. A celem powinno być dobre miasto, rozwijające się miasto, dobra Polska, rozwijająca się Polska.
Myślę, że każdy przechodzień zapytany na ulicy w sondzie ulicznej byłby w stanie parę dobrych celów tych wyborów pokazać, ale ja mam do Pana ostatnie na dziś pytanie: czy Pana zdaniem te samorządowe wybory uporządkują sytuację czy dodatkowo skomplikują i zamieszają, politycznie?
Jestem pełen obaw, dlatego że Prawo i Sprawiedliwość bardzo się przywiązało do swojej władzy i bardzo mocno nastawiło się również na władzę w Sejmikach i w niektórych miastach, i pytanie czy nie będzie sytuacji w której już, czekające na przykład zawiadomienia do prokuratury, jakieś działania polityczno-karne, nie czekają gdzieś w szufladzie na to żeby w razie przegranej móc wyciągnąć i powołać komisarza. Nie jestem przekonany, że w kilku miastach w Polsce taki komisarz nie pojawi się.
To jest dość ponura wizja…
To znaczy, jeżeli ktoś złamie prawo, to mam nadzieję, że zostanie skazany, i to niezależnie z jakiej opcji. Tylko, że wolałbym żeby te rzeczy działy się w momencie, kiedy mamy ten materiał dowodowy, a nie żeby czekały na ewentualną przegraną Prawa i Sprawiedliwości.
Dziękuję za tę rozmowę.
Dziękuję bardzo.
Moim gościem był poseł Piotr Apel, ruch Kukiz’15.