Jackowski: Prawybory w PiS nałożyłyby się na podziały po fuzji z SP

Może się okazać, że po prostu te podziały będą tak silne, że nie będzie można później przeprowadzić tak sprawnej kampanii, jaką można by było przeprowadzić w sytuacji, gdyby tych prawyborów nie było – mówił o pomyśle prawyborów w PiS dr Jan Maria Jackowski, analityk polityczny i były parlamentarzysta.

Publikacja: 22.10.2024 04:45

Jan Maria Jackowski, były senator PiS

Jan Maria Jackowski, były senator PiS

Foto: tv.rp.pl

Czy zaskoczyła pana informacja o tym, że PiS realnie rozważa prawybory, które miałyby być połączone z lokalnymi wyborami władz? Te zjazdy lokalne rozpoczynają się w ten weekend i kończą 10 listopada. Wtedy członkowie Prawa i Sprawiedliwości mogliby potencjalnie głosować w tychże prawyborach. Co pan o tym sądzi?

Pomysł jest rzeczywiście uderzający, ponieważ w środowisku Prawa i Sprawiedliwości zazwyczaj dezawuowano takie koncepcje, które inne ugrupowania polityczne już wcielały w życie. Przykładem może być Konfederacja, która w poprzednich wyborach prezydenckich zorganizowała prawybory. To trochę chęć zwiększenia udziału tak zwanej demokracji bezpośredniej w wyborze kandydata na prezydenta. Z punktu widzenia demokratyzacji procesów politycznych jest to zjawisko pozytywne.

Czytaj więcej

Prawybory w PiS, ale i tak decydowałby Kaczyński? Wiceprezes partii komentuje

A co z samymi prawyborami w PiS?

Z jednej strony widać, że Jarosław Kaczyński ma obawy przed podjęciem decyzji jednoosobowo. Nawet jeśli decyzja zapadłaby na drodze uchwały jakiegoś organu statutowego PiS, to przy obecnym układzie władzy i tak wiadomo, że to będzie decyzja Kaczyńskiego. Jeżeli kandydat wyłoniony w ten sposób osiągnąłby niezadowalający wynik w wyborach prezydenckich, mogłoby się to spotkać z krytyką lidera za podjęcie nietrafionej decyzji. Dlatego prawybory są próbą rozłożenia odpowiedzialności za tę decyzję.

Sądzę, że Jarosław Kaczyński nie zdecyduje się na prawybory, ponieważ mogłoby to pogłębić istniejące napięcia wewnątrz partii.

Jan Maria Jackowski

Z drugiej strony przy okazji mogą się ujawnić różne problemy i, moim zdaniem, ostatecznie z tego pomysłu władze partii się wycofają. Generalnie jednak decyzja, dyskusja o prawyborach pokazuje, że PiS ma problem z wyborem kandydata na prezydenta. W dużych ugrupowaniach politycznych zazwyczaj jest kilku oczywistych kandydatów, tutaj jednak brakuje wyrazistej postaci z pierwszego szeregu. Sądzę, że Jarosław Kaczyński nie zdecyduje się na prawybory, ponieważ mogłoby to pogłębić istniejące napięcia wewnątrz partii.

Co pan ma dokładnie na myśli? 

Przypomnijmy, że niedawno na kongresie doszło do formalnego połączenia z Suwerenną Polską. Część czołowych polityków Suwerennej Polski przystąpiła do PiS, ale na przykład działacze tego ugrupowania z Lubelszczyzny, gdzie działa minister Przemysław Czarnek, nie dołączyli do ugrupowania Kaczyńskiego. To są doświadczeni ludzie, pełniący ważne funkcje lokalne, którzy szukają swojego miejsca na scenie politycznej. Być może patrzą w stronę Konfederacji albo mają inne plany, bo nie chcą być pod wpływem Przemysława Czarnka.

Napięcia te są dodatkiem do tradycyjnych sporów wewnątrz starego PiS, czyli sprzed połączenia z Suwerenną Polską. „Wpuszczenie” w to mechanizmu prawyborów mogłoby rozchwiać partię. Może się okazać, że po prostu te podziały będą tak silne, że nie będzie można później przeprowadzić tak sprawnej kampanii, jaką można by było przeprowadzić w sytuacji, gdyby tych prawyborów nie było.

Czytaj więcej

Sondaż: PiS zyska, czy straci na połączeniu z Suwerenną Polską?

A co z szansami Przemysława Czarnka jako kandydata (jeśli nim zostanie) już w II turze wyborów prezydenckich? Ponoć jest rozważany obok Karola Nawrockiego. 

Minister Czarnek dał się poznać jako bardzo wyrazisty polityk. Prezentuje jasno i otwarcie swoje poglądy. Ma swoich zwolenników, ale jak to w takich sytuacjach bywa, ma też swoich przeciwników, również w ramach obozu pisowskiego. Opinia publiczna niewątpliwie byłaby podzielona, gdyby startował. Poza tym proszę zauważyć, że był ministrem edukacji, a pod adresem kierowanego przez niego ministerstwa oraz różnych konkursów formułowano konkretne zarzuty. Nie chcę teraz rozstrzygać, czy były uzasadnione, czy nie. Mówię o podziale środków na organizacje pozarządowe. Gdyby on startował, byłby to wygodny instrument do atakowania takiego kandydata przez obecnie rządzącą koalicję. Jarosław Kaczyński szukał kandydata, którego trudno byłoby oskarżyć o nieprawidłowości z okresu rządów Prawa i Sprawiedliwości lub współuczestnictwo w poprzedniej ekipie rządzącej.

W PiS faktycznie mówiło się o kimś, kto nie ma bagażu politycznego.

Z tego punktu widzenia na przykład Karol Nawrocki wydaje się odpowiednim kandydatem, ponieważ trudno przypisać mu błędy związane z Polskim Ładem czy nieprawidłowości w rozliczaniu funduszy, agencji, obsadzaniu spółek i tym podobnych. Dlatego szukano takiego kandydata. To, co pan mówi o ministrze Czarnku, to pewna nowość. To może być wyraz woli twardszej części Prawa i Sprawiedliwości. Czy on jednak stwarza większe szanse na zwycięstwo? Wydaje mi się, że bez porozumienia politycznego z Konfederacją te szanse byłyby małe. A gdyby takie porozumienie zaistniało, to wtedy kandydat Prawa i Sprawiedliwości mógłby rzeczywiście zawalczyć o zwycięstwo w II turze.

Czy zaskoczyła pana informacja o tym, że PiS realnie rozważa prawybory, które miałyby być połączone z lokalnymi wyborami władz? Te zjazdy lokalne rozpoczynają się w ten weekend i kończą 10 listopada. Wtedy członkowie Prawa i Sprawiedliwości mogliby potencjalnie głosować w tychże prawyborach. Co pan o tym sądzi?

Pomysł jest rzeczywiście uderzający, ponieważ w środowisku Prawa i Sprawiedliwości zazwyczaj dezawuowano takie koncepcje, które inne ugrupowania polityczne już wcielały w życie. Przykładem może być Konfederacja, która w poprzednich wyborach prezydenckich zorganizowała prawybory. To trochę chęć zwiększenia udziału tak zwanej demokracji bezpośredniej w wyborze kandydata na prezydenta. Z punktu widzenia demokratyzacji procesów politycznych jest to zjawisko pozytywne.

Pozostało 86% artykułu
Polityka
Współpracownicy Donalda Trumpa u Rafała Trzaskowskiego. O czym rozmawiali?
Polityka
Jacek Nizinkiewicz: Hołownia na prezydenta niezależny od kasy PSL i z błogosławieństwem Tuska
Polityka
Podcast "Rzecz w tym": Czy polska gospodarka zmierza w stronę kryzysu?
Polityka
Czy w deklaracji Hołowni jest drugie dno? Tak sądzi część działaczy jego partii
Materiał Promocyjny
Fotowoltaika naturalnym partnerem auta elektrycznego
Polityka
Wątpliwy dyplom MBA prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje