Czy zaskoczyła pana informacja o tym, że PiS realnie rozważa prawybory, które miałyby być połączone z lokalnymi wyborami władz? Te zjazdy lokalne rozpoczynają się w ten weekend i kończą 10 listopada. Wtedy członkowie Prawa i Sprawiedliwości mogliby potencjalnie głosować w tychże prawyborach. Co pan o tym sądzi?
Pomysł jest rzeczywiście uderzający, ponieważ w środowisku Prawa i Sprawiedliwości zazwyczaj dezawuowano takie koncepcje, które inne ugrupowania polityczne już wcielały w życie. Przykładem może być Konfederacja, która w poprzednich wyborach prezydenckich zorganizowała prawybory. To trochę chęć zwiększenia udziału tak zwanej demokracji bezpośredniej w wyborze kandydata na prezydenta. Z punktu widzenia demokratyzacji procesów politycznych jest to zjawisko pozytywne.
Czytaj więcej
Czy nawet jeśli w PiS przed wyborami prezydenckimi odbędą się prawybory, to kandydata na prezydenta wskaże Jarosław Kaczyński? - Zawsze lider partii musi mieć decydujący głos - powiedział poseł Michał Wójcik, nowo mianowany wiceprezes PiS. W rozmowie z Polsat News przekonywał, że wierzy w "genialną intuicję" Kaczyńskiego.
A co z samymi prawyborami w PiS?
Z jednej strony widać, że Jarosław Kaczyński ma obawy przed podjęciem decyzji jednoosobowo. Nawet jeśli decyzja zapadłaby na drodze uchwały jakiegoś organu statutowego PiS, to przy obecnym układzie władzy i tak wiadomo, że to będzie decyzja Kaczyńskiego. Jeżeli kandydat wyłoniony w ten sposób osiągnąłby niezadowalający wynik w wyborach prezydenckich, mogłoby się to spotkać z krytyką lidera za podjęcie nietrafionej decyzji. Dlatego prawybory są próbą rozłożenia odpowiedzialności za tę decyzję.