Na finiszu kampanii wyborczej zarówno Kamala Harris, jak i Donald Trump walczą o głosy w tzw. stanach wahających się (swing states). Kamala Harris w niedzielę walczyła o głosy w Georgii, a Trump – w Pensylwanii.
Kamala Harris wzywa wyborców, by głosowali za „współczującą przyszłością”
Harris odwiedziła w niedzielę dwa kościoły, w których podkreślała heroizm osób stawiających czoła huraganowi Helena, który uderzył we Florydę. Przekonywała też, że jej wizja Ameryki jest inna niż ta, która wynika z obecnej ostrej retoryki i „politycznego klimatu” w kraju. Nie wymieniła jednak nazwiska Trumpa.
Czytaj więcej
„Najbardziej ryzykowna inwestycja Muska to Donald Trump” – pisze „Financial Times”. Jeżeli Trump wygra, miliarder może zyskać znaczny wpływ na amerykańską administrację. Sondaże nie gwarantują jednak łatwej wygranej.
- To, co widzimy to próby pogłębienia podziałów między nami, szerzenie nienawiści, sianie strachu i wywoływanie chaous – mówiła tysiącom wiernych zgromadzonych w kościele w Stonecrest, w Georgii.