29 sierpnia Państwowa Komisja Wyborcza podjęła uchwałę ws. odrzucenia sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS, co pociąga za sobą utratę części dotacji i części subwencji (łącznie chodzi o 57,6 mln zł), a w perspektywie prawdopodobnie utratę całej subwencji w związku z prawdopodobnym odrzuceniem sprawozdania finansowego PiS za 2023 rok.
Czytaj więcej
- Jeśli PKW nie przyjmie tego sprawozdania za 2023 rok to PiS traci subwencję za całe cztery lata tej kadencji - mówił w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem członek PKW, Ryszard Kalisz.
PKW odrzuca sprawozdanie PiS. Kiedyś odrzuciła sprawozdania PSL i Nowoczesnej
Od uchwały PKW PiS może odwołać się do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, której legitymacja do wydawania orzeczeń jest jednak kwestionowana, ponieważ izba ta składa się z tzw. neo-sędziów, czyli sędziów wyłonionych przez zreformowaną przez PiS KRS, której niezależność od władzy wykonawczej budzi wątpliwości.
Politycy PiS oskarżają PKW o uleganie politycznym naciskom, a rządzącym – chęć wyeliminowania opozycji.
W przeszłości PKW odrzucała już sprawozdania komitetów wyborczych PSL czy Nowoczesnej, przez co partie te traciły środki z budżetu (PSL musiał nawet sprzedać swoją historyczną siedzibę). W przypadku PiS po raz pierwszy jednak analizowano nie tylko sprawozdanie komitetu wyborczego od strony formalnej, ale też zajęto się badaniem faktycznych wydatków na agitację wyborczą. PKW odrzuciła sprawozdanie komitetu wyborczego PiS za spot Ministerstwa Sprawiedliwości promujący przed wyborami zmiany w Kodeksie karnym, dwa pikniki wojskowe, w czasie których agitację prowadził m.in. prezes PiS, Jarosław Kaczyński i zatrudnienie w Rządowym Centrum Legislacji osób, które miały faktycznie prowadzić kampanię wyborczą byłego szefa RCL, Krzysztofa Szczuckiego.