Zarzuty wobec Romana Giertycha utrzymane. „Prokuratura nie dorosła do demokracji”

Roman Giertych jest podejrzanym w śledztwie – twierdzi lubelska prokuratura. Nie udało się jednak odczytać mu zarzutów.

Publikacja: 21.08.2024 20:06

Roman Giertych

Roman Giertych

Foto: PAP/Rafał Guz

Chodzi o śledztwo dotyczące działania na szkodę spółki Polnord, w tym m.in. przywłaszczenia ponad 72 mln zł, prowadzone obecnie przez Prokuraturę Regionalną w Lublinie. Roman Giertych – adwokat, dzisiaj poseł – kwestionuje status podejrzanego od blisko czterech lat, jednak nowi śledczy, który prowadzą tę sprawę po zmianach w prokuraturze, nie mają co do tego wątpliwości.

„Roman G. został wezwany do stawiennictwa w charakterze podejrzanego w dniu 6 sierpnia 2024 r. i stawił się na wezwanie. W ocenie Prokuratury wymieniony ma status podejrzanego, stąd jako strona postępowania może uzyskać zgodę na udostępnienie akt sprawy” – odpowiada nam prok. Beata Syk-Jankowska, rzeczniczka lubelskiej prokuratury.

Czytaj więcej

CBA kontra Giertych. Wątpliwe transakcje Polnordu

We wtorek informację o wizycie Giertycha w prokuraturze w Lublinie podało radio Wnet. Prokuratura chciała ogłosić mu zarzuty, które zostały wydane w formie postanowień ponad trzy lata temu, a potem, w październiku 2021 r., uzupełnione (Giertych wyjechał do Włoch i był dla prokuratury nieuchwytny). Rzeczniczka przyznaje, że Giertych „odmówił udziału w czynnościach z uwagi na fakt, iż kwestionuje status podejrzanego w toczącym się śledztwie”. Co dalej? – Będziemy dążyć do skutecznego ogłoszenia zarzutów – mówi „Rz”.

Nowa prokuratura sprawy nie umarza

Postępowanie zostało wszczęte w lutym 2017 r. z zawiadomienia nowych władz Polnord SA (90 proc. akcji ma węgierska spółka). Zarzuty Giertychowi postawiła prokuratura pod rządami PiS, przez co sam zainteresowany wielokrotnie sugerował ich polityczne tło, a niedawno podjęte wobec niego działania określił mianem „największej klęski”.

Czytaj więcej

Prokuratura nie odpuszcza. Mec. Giertych dalej ma status podejrzanego

Z postawionych przez poprzedników zarzutów nie wycofał się nowy zespół prokuratorów prowadzących śledztwo, którym kieruje prok. Andrzej Markowski – w kwietniu zastąpił Jerzego Ziarkiewicza – byłego szefa prokuratury, uważanego za „człowieka Ziobry” (prok. Markowski to naczelnik wydziału ds. przestępczości gospodarczej). Sam Giertych we wpisie na portalu X stwierdził m.in., że „nie ma żadnych nowych zarzutów, a te, które były, to są dokładnie te, które już oceniły wielokrotnie sądy jako nieprawdopodobne”.

Obecny immunitet posła Giertycha nie jest przeszkodą, by go oskarżyć

Dotyczą zdaniem śledczych działania na szkodę spółki Polnord i przywłaszczenia ponad 72 mln zł, wyrządzenia tej spółce 4,5 mln zł szkody pod pozorem umowy na reprezentowanie tej spółki przez kancelarię prawną w postępowaniu przed NSA i prania brudnych pieniędzy w kwocie około 5,2 mln zł.

Śledztwo zostało przedłużone do 16 października.

Obecny immunitet posła Giertycha nie jest przeszkodą, by go oskarżyć. Śledztwo i zarzuty dotyczą bowiem czynów z czasów, zanim uzyskał mandat.

Obrońca krytykuje prokuraturę

Zarzutami – poza Giertychem – objęto 12 osób, w tym właściciela spółki, byłego trójmiejskiego miliardera Ryszarda K. i współpracowników Giertycha z czasów LPR – Piotra Ś. z Młodzieży Wszechpolskiej i ochroniarza Sebastiana J.

Nie dopuszczam sytuacji, by sprawa trafiła do sądu, ponieważ byłoby to zaprzeczeniem państwa prawa

mec. Jacek Dubois

Pełnomocnik Romana Giertycha, mec. Jacek Dubois, mówi „Rz”, że „prokuratura nie dorosła do demokracji”. – Wytoczenie tej sprawy jest wielką hańbą prokuratury, która stała się za czasów PiS, a to, że te działania nie zostały dotychczas zatarte, jest nieprzyzwoitością wobec człowieka. Nie dopuszczam sytuacji, by sprawa trafiła do sądu, ponieważ byłoby to zaprzeczeniem państwa prawa. Sprawy można kierować do sądu wtedy, kiedy jest uprawdopodobnienie popełnienia czynu zabronionego, a w tej sprawie trudno jest znaleźć cokolwiek poza polityką – mówi mec. Dubois.

Chodzi o śledztwo dotyczące działania na szkodę spółki Polnord, w tym m.in. przywłaszczenia ponad 72 mln zł, prowadzone obecnie przez Prokuraturę Regionalną w Lublinie. Roman Giertych – adwokat, dzisiaj poseł – kwestionuje status podejrzanego od blisko czterech lat, jednak nowi śledczy, który prowadzą tę sprawę po zmianach w prokuraturze, nie mają co do tego wątpliwości.

„Roman G. został wezwany do stawiennictwa w charakterze podejrzanego w dniu 6 sierpnia 2024 r. i stawił się na wezwanie. W ocenie Prokuratury wymieniony ma status podejrzanego, stąd jako strona postępowania może uzyskać zgodę na udostępnienie akt sprawy” – odpowiada nam prok. Beata Syk-Jankowska, rzeczniczka lubelskiej prokuratury.

Pozostało 84% artykułu
Polityka
Konfederacja zwołuje kongres. Przestraszyła się zarzutów o nielegalność władz?
Polityka
Hołownia po spotkaniach w Ankarze. Polska liczy na wojskową współpracę z Turcją
Polityka
Powódź w Polsce. Bogdan Zdrojewski: W niektórych miejcach zrobiono za mało, w niektórych - za dużo
Polityka
Prokuratura wznawia dochodzenie w sprawie „plecaków Beaty Kempy”
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Beata Kempa została nowym doradcą prezydenta Andrzeja Dudy