Jerzy Haszczyński: AfD wyrzuca za słowa o dobrych Niemcach z SS. Czy to skrajna opinia?

Nawet centrala AfD nie chce słyszeć od swoich prominentnych polityków o dobrych Niemcach z SS. Ale wypowiedzi o patriotach z otoczenia Hitlera nie zawsze szkodzą w niemieckim mainstreamie.

Publikacja: 26.06.2024 18:09

Maximilian Krah

Maximilian Krah

Foto: AFP

Maximilian Krah był głównym kandydatem Alternatywy dla Niemiec (AfD) w niedawnych wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Jeszcze w nich nie wystartował, a już odciął się od niego zarząd partii i zakazał udziału w kampanii. A gdy zdobył mandat, centrala ogłosiła, że nie znajdzie się on w składzie posłów AfD w europarlamencie.

Maximilian Krah (AfD): „Nigdy nie powiedziałbym, że każdy, kto nosił mundur SS, był automatycznie przestępcą”

Krah, przedstawiciel nacjonalistycznego skrzydła w i tak skrajnej oraz izolowanej przez inne niemieckie ugrupowania partii, został ukarany nie za skandale z Rosją i Chinami w tle, ale za to, co powiedział w wywiadzie dla włoskiej „la Repubbliki” i dla brytyjskiego „Financial Timesa” na temat Trzeciej Rzeszy.

„Nigdy nie powiedziałbym, że każdy, kto nosił mundur SS, był automatycznie przestępcą” – stwierdził w nim Krah, co wywołało aferę międzynarodową.

Z powodu wypowiedzi Maximiliana Kraha Marine Le Pen zerwała współpracę z AfD

Z powodu tych słów francuskie skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe pod wodzą rosnącej w siłę Marine Le Pen odcięło się od AfD. Zapowiedziało, że już nie będzie z nią współpracowało w Parlamencie Europejskim, tak jak to było w poprzedniej kadencji.

Dzięki temu Marine Le Pen, która skutecznie likwiduje skojarzenia swojego ugrupowania z kolaborującym z Hitlerem reżimem Vichy, pozbyła się balastu, zrobiła kolejny krok w kierunku partyjnej normalności. Co przydatne w zbliżających się przyśpieszonych wyborach parlamentarnych we Francji i niezbędne w wyborach prezydenckich w tym kraju w 2027 roku.

Czytaj więcej

Radykalne partie zdobywają niemiecką scenę polityczną. Czas skrajnej lewicy i prawicy

Mimo zerwania przez zarząd z Krahem AfD i tak już nie ma szans na współpracę z Le Pen, bo Alternatywa dla Niemiec na dobre dorobiła się wizerunku najbrunatniejszego obok austriackich wolnościowców z FPÖ wśród liczących się ugrupowań w Unii Europejskiej. I będzie przez mainstream, jakim chce się jawić także francuska skrajna prawica, nadal objęta kordonem sanitarnym, przynajmniej w dającej się przewidzieć przyszłości.

AfD we wschodnich landach uważa za błąd odcinanie się od Maximiliana Kraha

Decyzja zarządu nie spotkała się ze zrozumieniem lokalnych polityków AfD we wschodnich Niemczech, zwłaszcza w Saksonii, z której kandydował Krah.

W landach wschodnich dominuje skrzydło nacjonalistyczne, tamtejszym liderom zdarza się używanie haseł kojarzących się z Trzecią Rzeszą. A co najważniejsze, AfD wciąż liczy, że mimo skojarzeń z przeszłością na terenie dawnej NRD uda się jej przerwać kordon sanitarny. Prowadzi w sondażach przed wrześniowymi wyborami w Saksonii, Turyngii i Brandenburgii.

W landach wschodnich dominuje skrzydło nacjonalistyczne, tamtejszym liderom zdarza się używanie haseł kojarzących się z Trzecią Rzeszą

Günter Grass, sumienie narodu niemieckiego, przyznał się na starość, że był w Waffen SS

Czytaj więcej

Związki z Pekinem, Moskwą, nazistowskie hasła. Mnożą się problemy AfD

Pozostaje pytanie, czy to tylko w skrajnym skrzydle AfD pojawia się teza, że nie wszyscy bliscy Hitlerowi byli z założenia źli? I czy to nie może być prawda?

Sam Krah we wspomnianym wywiadzie przypomniał, że w Waffen SS służył też Günter Grass, wciąż uznawany za jednego z najwybitniejszych pisarzy niemieckich, a nawet za niemieckie sumienie. Przyznał się do tego na stare lata, by nie stracić szansy na Literacką Nagrodę Nobla.

Pozostaje pytanie, czy to tylko w skrajnym skrzydle AfD pojawia się teza, że nie wszyscy bliscy Hitlerowi byli z założenia źli

W czasach PiS Berlin przysłał do Warszawy ambasadora Arndta Freytaga von Loringhovena, którego ojciec był adiutantem szefa sztabu generalnego i przebywał w bunkrze Hitlera w ostatnich dniach przed upadkiem Trzeciej Rzeszy.

W wywiadzie przeprowadzonym przez Jędrzeja Bieleckiego dla „Rzeczpospolitej” nie chciał ojca krytykować, przedstawiał go jako patriotę, który „był przekonany, że jego obowiązkiem jest walka za swój kraj, nawet jeśli ta wojna była prowadzona od pierwszego dnia zbrodniczo”.

Tak mówił doświadczony dyplomata, były wysoki urzędnik niemieckiego wywiadu. Cóż dziwnego, że o dobrych Niemcach u boku Hitlera mówią nacjonaliści. Im dalej od wojny, tym trudniej o przodkach myśleć źle. Zwłaszcza że lekcja odpowiedzialności za Trzecią Rzeszę została odrobiona powierzchownie.

Maximilian Krah był głównym kandydatem Alternatywy dla Niemiec (AfD) w niedawnych wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Jeszcze w nich nie wystartował, a już odciął się od niego zarząd partii i zakazał udziału w kampanii. A gdy zdobył mandat, centrala ogłosiła, że nie znajdzie się on w składzie posłów AfD w europarlamencie.

Pozostało 93% artykułu
Polityka
Wskazany przez Trumpa kandydat na prokuratora generalnego rezygnuje
Polityka
Anna Słojewska: Europejski nurt skręca w prawo
Polityka
Dlaczego Donald Trump jest syjonistą? „Za wsparciem USA dla Izraela stoi lobby, ale nie żydowskie”
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus prosto ze szczytu G20 trafił do szpitala