Dokonujące się zmiany w niemieckiej polityce zaobserwować można było niedawno w trakcie przemówienia w Bundestagu prezydenta Zełenskiego. Zaproszenie do niemieckiego parlamentu zagranicznego polityka jest zawsze wyrazem najwyższego politycznego wsparcia, aprobaty i zrozumienia dla postawy zaproszonego. Sala jest wtedy na ogół pełna. Tym razem zabrakło na niej liderów dwu skrajnych ugrupowań. Jednego prawicowego w postaci Alternatywy dla Niemiec (AfD) i drugiego lewicowego o nazwie Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW). W ten sposób zademonstrowali dezaprobatę wobec prezydenta, jak i całej Ukrainy stawiającej czoło rosyjskiej agresji.
Skrajna prawica, gorliwa komunistka. Co się dzieje we wschodnich landach Niemiec?
Był to także wyraz niezwykłej zbieżności poglądów dwu partii usadowionych na przeciwstawnych biegunach niemieckiej sceny politycznej. Jest to symptomatyczny przejaw zmian dokonujących się na niemieckiej scenie politycznej. Tracą na znaczeniu uznane partie polityczne jak SPD kanclerza Scholza, a zwłaszcza Zieloni, którzy ponieśli klęskę w ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego. Zyskują ekstremalne ugrupowania populistyczne jak właśnie AfD i BSW. Przede wszystkim we wschodnich landach Niemiec.
Czytaj więcej
Wołodymyr Zełenski przyleciał do Berlina, aby dowiedzieć się, na jak duże wsparcie Olafa Scholza może liczyć. Jeśli Donald Trump wróci do Białego Domu, Niemiec może być jego głównym sojusznikiem Ukrainy.
Minęły już czasy, gdy obszar dawnego NRD był we władaniu postkomunistów. Króluje tam od dawna skrajnie prawicowa AfD. Na ten właśnie teren wkracza jednak coraz śmielej Sojusz Sahry Wagenknecht. Jego liderką jest gorliwa do niedawna komunistka, która zalewie kilka miesięcy temu doprowadziła do rozłamu w postkomunistycznym ugrupowaniu Die Linke (Lewica), tworząc własną partię. W niedanych wyborach do Parlamentu Europejskiego AfD zdeklasowała na wschodzie Niemiec wszystkich konkurentów, zdobywając prawie 30 proc. głosów czyli o 10 punktów procentowych więcej niż konserwatywna CDU. Nowo powstałe ugrupowanie BSW znalazło się na trzecim miejscu z wynikiem prawie 14 proc. Pozostałe partie nie przekroczyły dziecięciu procent. BSW jest więc trzecim ugrupowaniem we wschodnich landach.
Nie popierają Ukrainy, sprzeciwiają się dostawom broni
Inaczej rzecz się ma skali całego kraju. Tutaj AfD może liczyć na wsparcie 16 proc. wyborców, a BSW za nieco ponad 6 proc. Tak czy owak rezultat wyborów do Parlamentu Europejskiego jest ogromnym sukcesem Sahry Wagenknecht. Właściwie rozpoznała roszczeniowe postawy wyborców wschodnich Niemiec, eksponując w programie partyjnym prawa socjalne, jak emerytury, płaca minimalna i tym podobne. Oczywiście jest też sprzeciw wobec imigracji, która jest obecnie głównym problem politycznym w całym kraju. Dokładnie takie same tezy prezentuje AfD. Różnice dotyczą w zasadzie stosunku do historii Niemiec, którą nieustannie gloryfikują przywódcy AfD, nie wyłączając okresu nazistowskiego, w tym, jak niedawno, samej zbrodniczej formacji SS.