Cudzoziemcy nie zyskają jednak nieograniczonego dostępu do australijskiej armii — służyć w niej będą mogli jedynie obywatele państw tworzących koalicję wywiadowczą Five Eyes (oprócz Australii — Kanada, Nowa Zelandia, Wielka Brytania i USA), którzy mają prawo stałego pobytu w Australii.
Australii brakuje 4,4 tys. żołnierzy. Martwi się o szlaki handlowe
Poszerzenie bazy osób, wśród których armia będzie mogła szukać żołnierzy, ma na celu stworzenie sił zbrojnych, które będą w stanie oprzeć się działaniom obcych sił mającym na celu blokadę szlaków handlowych — poinformował minister obrony Richard Marles.
Czytaj więcej
Anthony Albanese, premier Australii oświadczył, że nie można akceptować sytuacji, w której australijski personel wojskowy jest wystawiony na ryzyko w międzynarodowej przestrzeni powietrznej przez działania chińskiej armii.
Marles, który jest jednocześnie wicepremierem twierdzi, że dzięki rekrutacji osób nie będących obywatelami USA, armia będzie w stanie uporać się z problemem wakatów — siłom zbrojnym Australii brakuje obecnie 4,4 tys. żołnierzy. Australijska armia liczy obecnie 63,6 tys. żołnierzy. Do 2040 roku liczba ta ma zwiększyć się do 80 tysięcy.
Względnie niskie bezrobocie jest jednym z czynników, który utrudnia rekrutację australijskiej armii.