Donald Trump podaje w wątpliwość gwarancje atomowe USA dla europejskich krajów NATO. Jaki jest ratunek dla Europy przed Rosją?
To będzie główny temat Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium (16–18 lutego – red.). Do tej pory ta dyskusja w Europie nie była prowadzona. W szczególności Niemcy znajdowały się w stanie psychologicznej zależności od Ameryki, to był dla nich temat tabu. Ale po deklaracjach Trumpa ta kwestia nagle stała się przedmiotem debaty publicznej w Berlinie. Wszystko zmienia się bardzo szybko. Głos zabrał przewodniczący FDP Christian Lindner, lider Europejskiej Partii Ludowej Manfred Weber. Czołowe media.
Francja mogłaby objąć gwarancjami jądrowymi pozostałe kraje UE?
Prezydent Emmanuel Macron zaproponował w lutym 2020 roku debatę w tej sprawie z pozostałymi krajami Unii. Wówczas Niemcy nie podjęły tego tematu. Obawiały się reakcji USA. Macron wrócił do tej propozycji kilka dni temu w Sztokholmie. Do omówienia są fundamentalne kwestie, w tym to, o jakich gwarancjach atomowych mówimy, jak będą podejmowane decyzje dla ich uruchomienia, jaki będzie potencjał jądrowy. Amerykanie taką dyskusję przeprowadzili pół wieku z wybranymi krajami NATO. Z tego zrodziły się umowy o systemie tzw. podwójnego klucza, jakie Waszyngton zawarł z Niemcami, Holandią, Belgią, Włochami i Turcją. Umieścił tam broń jądrową, która ma być częściowo użyta z wykorzystaniem myśliwców tych krajów. Niemieccy wyborcy właściwie o tym nie wiedzą, choć Berlin jest zobowiązany do przeprowadzenia misji jądrowych. To jest jednak coś, z czym Niemcy mogą żyć, bo taki układ trwa od pół wieku, wszyscy się do niego przyzwyczaili. Podobne porozumienie z Francją byłoby czymś nowym, politycznie trudniejszym do zaakceptowania. W takiej dyskusji każdy z krajów musiałby jednak najpierw przedstawić swoje potrzeby bezpieczeństwa. Dobrym początkiem takiej współpracy byłby udział przedstawicieli tych państw w corocznych francuskich ćwiczeniach jądrowych. Do tej pory na zaproszenie naszego kraju nie było tu odpowiedzi.