UE ma nowe zasady polityki migracyjnej. Czy to uporządkuje zarządzanie nieregularną migracją?
To jest historyczny moment. Przygotowywaliśmy to od czterech lat, odbudowywaliśmy zaufanie między państwami i przekonaliśmy, że gotowi jesteśmy pomóc, gdy kraj znajdzie się pod presją. Trzy główne osiągnięcia paktu to – po pierwsze – ochrona praw indywidualnych, w tym zapewnienie prawa do bezpłatnej porady prawnej i zagwarantowanie ludzkich warunków czekania na rozpatrzenie wniosku azylowego. Po drugie – dużo szybszy proces azylowy, bo wnioski będą oceniane na granicy. I tak samo decyzja o powrocie będzie wydawana od razu z negatywną decyzją w sprawie azylu. To będzie skutkowało wzrostem liczby powrotów. Po trzecie wreszcie – będziemy mieli przepisy, które zobowiązują do solidarności między państwami w razie kryzysu migracyjnego.
Czy to wystarczy?
Legislacja jest dla państw członkowskich, teraz musimy dodać kwestie zewnętrzne związane z państwami trzecimi. Po piewsze, musimy walczyć z przemytem. Po drugie, musimy pracować z państwami trzecimi, szczególnie w sprawie powrotów, bo ci, którzy nie dostają azylu, muszą wracać. Musimy pokazać, że system azylowy działa i kto ma prawo do ochrony międzynarodowej, dostanie ją. Ale komu jej odmówiono, powinien wracać do kraju pochodzenia. Wreszcie po trzecie, musimy współpracować z państwami trzecimi w prewencji nieregularnych wyjazdów do UE i budować ścieżki dla migracji legalnej. Te rzeczy trzeba dodać, żeby pakt okazał się sukcesem.
Viktor Orbán mówi, że centra rozpatrywania wniosków na granicy to tworzenie gett dla imigrantów.