Rośnie gniew rolników w Europie. W tych krajach nasila się najbardziej
9 krajach europejskich nasiliły się protesty rolników i ich organizacji. W Niemczech, Francji i Holandii zaczęło się od zmniejszenia albo utarty dopłat do rolniczego diesla. W Polsce, Słowacji, Bułgarii, Rumunii i na Węgrzech chodziło o zalew tych krajów tanimi płodami z Ukrainy. Brytyjscy hodowcy warzyw i owoców protestowali przed parlamentem przeciw niesprawiedliwym umowom z dużymi sieciami handlowymi.
Na pięć miesięcy przed wyborami europejskimi to wymarzony układ dla Zjednoczenia Narodowego. Jej nowy, młody (28 lat) przywódca Jordan Bardella (Marine Le Pen pozostała szefem klubu parlamentarnego skrajnie prawicowego ugrupowania, szykuje się też do wyborów prezydenckich w 2027 roku) zaczął więc objeżdżać Francję w nadziei, że przekona rolników, iż to Bruksela jest ich wrogiem. Zadanie nie jest łatwe, bo do tej pory Francuzi byli największymi beneficjentami wspólnej polityki rolnej (CAP). Stali się wręcz jej twórcami w ramach układu z Niemcami, których przemysł w największym stopniu korzystał na możliwości eksportu w ramach jednolitego rynku. Czasy, w których Paryż zgarniał ponad 10 mld euro rocznie dotacji rolnych co prawda minęły, wciąż jednak dotacje dla wsi stanowią 1/3 budżetu Unii, choć rolnicy to tylko parę procent mieszkańców Unii.
Francuskim rolnikom nie jest też łatwo zaakceptować postulat Zjednoczenia Narodowego (ZN) radykalnego ograniczenia emigracji. Zatrudniają oni od lat zagraniczną siłę roboczą z uboższych krajów Wspólnoty, jak Rumunia i Bułgaria, bez czego ich sprzedaż żywności przestałaby być opłacalna. To także w obronie dochodu rolników prezydent Emmanuel Macron od lat blokuje porozumienie między Unią i krajami Mercosuru (Brazylia, Argentyna, Urugwaj i Paragwaj) w trosce o ograniczenie zalewu tańszej żywności na europejski rynek.
Tożsamość Francji
Jednak frustracja francuskich rolników jest na tyle duża, że mogą oni przyłączyć się do ruchu, który w największym stopniu symbolizuje sprzeciw wobec rządów Macrona: ZN. Prezydent kilka dni temu mianował premierem 34-letniego popularnego ministra edukacji Gabriela Attala w nadziei, że okaże się on skutecznym oponentem dla Bardella. Szef rządu zaczął objeżdżać kraj. Liczy na to, że przekona rolników do zaniechania akcji strajkowej.
Jak na razie na to się jednak nie zanosi. Ruch, który wybuchł w Oksytanii, szybko rozlewa się na pozostałe regiony kraju. Francuscy rolnicy tym bardziej wierzą w sukces, że równocześnie drogi zaczęli blokować ich odpowiednicy w Niemczech, Rumunii i Polsce. Wszędzie przynajmniej część postulatów jest wspólna: zwiększenie marży zysku na sprzedaży żywności, w szczególności poprzez ograniczenie kosztów produkcji. A także zaniechanie polityki ekologicznej Brukseli wpisującej się w program „From Farm to Fork” – od gospodarstw rolnych po stół konsumentów.