Kosmos przy alei Karola Marksa. Nowa partia może namieszać w Niemczech

W poniedziałek oficjalnie powstanie zapowiadane od dawna nowe ugrupowanie na niemieckiej scenie politycznej. Wywodzi się ze skrajnej lewicy, ale mówi jak skrajna prawica. Może zagrozić AfD, zwłaszcza na wschodzie.

Publikacja: 07.01.2024 17:01

Sahra Wagenknecht

Sahra Wagenknecht

Foto: PAP/DPA

O tej nowej partii mówi się od miesięcy. Nazywa się Sojusz Sahry Wagenknecht. Już nazwa pokazuje, że sukces chce osiągnąć dzięki popularności jednej osoby.

Sahra Wagenknecht jest polityczną celebrytką, krążącą między telewizyjnymi talkshowami, w których barwnie przedstawia radykalne i populistyczne idee.

O jej popularności świadczy też to, że znalazła się na piątym miejscu wśród najlepiej zarabiających posłów Bundestagu (w sumie jest ich 736). Jak wyliczył tygodnik „Der Spiegel”, przez pierwsze 17 miesięcy obecnej kadencji poza dietami poselskimi (173 tys. euro) zarobiła jeszcze 793 tys. euro - na wykładach, także organizowanych przez bogate firmy, oraz na książkach.

Czytaj więcej

Niemcy: Postkomuniści w rozsypce, nowa partia na horyzoncie

Była w tym czasie posłanką postkomunistycznej Lewicy (Die Linke), którą kilka miesięcy temu opuściła, pociągając za sobą dziewiątkę polityków, co mocno osłabiło frakcję tej i tak najmniejszej partii w Bundestagu.

Była liderką Platformy Komunistycznej

54-letnia dziś Wagenknecht ma za sobą członkostwo w rządzącej w NRD komunistycznej partii SED i wywodzących się z niej ugrupowań w zjednoczonych Niemczech - PDS i jej wspomnianej następczyni Die Linke. I kojarzyła się z ich skrajnie lewicowym skrzydłem, była liderką Platformy Komunistycznej, obserwowanej przez niemiecki kontrwywiad partyjnej grupy ortodoksów.

W sprawach społecznych i ekonomicznych poglądy Wagenknecht się znacznie nie zmieniły, są bardzo lewicowe. Nie one jednak budzą emocje. Lecz krytyka rządowej polityki imigracyjnej i klimatycznej, co kojarzy się ze skrajnie prawicową, izolowaną Alternatywą dla Niemiec (AfD).

Prorosyjski front w Niemczech

Z AfD łączy ją też niechęć do sankcji nałożonych na Rosję za inwazję na Ukrainę. Sama Wagenknecht próbuje przekonywać, że nie jest prorosyjska jak skrajna prawica, lecz chodzi jej o pokój, dlatego sprzeciwia się dozbrajaniu Ukrainy i krytykuje Amerykę za to, że sprowokowała Moskwę forsując rozszerzenie NATO na wschód.

Czytaj więcej

W Niemczech powstaje nowa partia: Skrajna lewica może zdobyć nawet 20 proc. głosów

Jak napisał w kwietniu zeszłego roku amerykański dziennik „Washington Post”, Moskwa miała tajny plan zmontowania prorosyjskiego frontu w Niemczech i prowadziła w tej sprawie rozmowy z wykluwającą się partią Wagenknecht oraz z AfD i niszowymi ugrupowaniami skrajnie lewicowymi, czemu ówczesna posłanka Die Linke zaprzeczała.

27 proc. Niemców wyobraża sobie, że mogą zagłosować na Sojusz Sahry Wagenknecht

Jeszcze zanim oficjalnie powstał i przestawił program, Sojusz Sahry Wagenknecht okazał się partią z dużym potencjałem wyborczym. W sondażu przeprowadzonym przez ośrodek INSA uzyskał 12 proc. poparcia, mniej więcej tyle co współrządzący Zieloni. W innym aż 27 proc. pytanych stwierdziło, że w zasadzie są sobie w stanie wyobrazić, że zagłosują na partię Wagenknecht.

Elekcja do Bundestagu ma się odbyć we wrześniu przyszłego roku, ale już w tym - też we wrześniu - są ważne wybory do parlamentów trzech wschodnioniemieckich landów: Saksonii, Turyngii i Brandenburgii. Tam w sondażach prowadzi AfD, tam szczególnie nielubiana jest polityka imigracyjna rządów obecnego i poprzedniego Angeli Merkel.

„Nie może być tak, żeby jedynym sposobem na uzupełnianie braków w zatrudnieniu fachowców było ściąganie imigrantów”

W czasie wielkiego eksodusu migrantów 2015-2016 Wagenknecht, córka Niemki i Irańczyka, krytykowała ówczesną kanclerz za „pozbawioną planu” politykę otwarcia granic i domagała się wydalania azylantów, łamiących niemieckie prawo.

Czytaj więcej

Arkadiusz Stempin: Niemcy nieodwracalnie zmieniły kurs

Teraz Sojusz Sahry Wagenknecht głosi, że potrzebna jest nowa polityka migracyjna połączona z polityką edukacyjną. - Nie może być tak, żeby jedynym sposobem na uzupełnianie braków w zatrudnieniu fachowców było ściąganie imigrantów. W Niemczech są dziesiątki tysięcy młodych ludzi, którzy nie mają odpowiedniego wykształcenia. Priorytetem musi być przystosowanie do potrzeb rynku dzieci, które się tu urodziły - powiedziała agencji DPA Amira Mohamed Ali, która wraz z Wagenknecht opuściła Die Linke i stała się przewodniczącą nowej partii (Wagenknecht oficjalnie nie stoi na czele sojuszu swojego imienia).

Poseł CDU: „Podobieństwo między tym, co mówi Wagenknecht, a stanowiskiem AfD, jest zaskakujące”

Czy partia, która oficjalnie narodzi się w poniedziałek, jest skazana na sukces w tegorocznych wyborach landowych, jak sugerują sondaże?

- Robi pierwszy krok. Potem muszą powstać struktury, w Saksonii ma się to stać w marcu. Jest wiele niewiadomych, Wagenknecht nie przedstawiła dotychczas zbyt wielu konkretów. Czy będzie miała ludzi, którzy by wystartowali w okręgach? - mówi „Rzeczpospolitej” Markus Reichel, pochodzący z Saksonii poseł CDU do Bundestagu. Chadecka CDU rządzi teraz w tym landzie.

Czytaj więcej

Moskwa liczy na niemiecką postkomunistyczną lewicę i AfD

- To nie jest konkurencja dla CDU. Trafia na popyt polityczny, który teraz przede wszystkim zaspakaja AfD. Podobieństwo między tym, co mówi Wagenknecht, a stanowiskiem AfD, jest zaskakujące, choć ona próbowała takiego wrażenia uniknąć. Język i charakter działania są podobne - dodaje Markus Reichel.

Pierwszy zjazd Sojuszu Sahry Wagenknecht 27 stycznia w Berlinie

Sojusz na razie osłabił Die Linke, podbierając mu jedną czwartą posłów w Bundestagu. Do nowego ugrupowania przechodzą jednak także politycy innych partii, w tym z socjaldemokratycznej SPD. Nie tych z elit federalnych, ale liczących się na prowincji. Takich jak Thomas Geisel, były nadburmistrz Düsseldorfu, stolicy najludniejszego landu Nadrenia Północna-Westfalia.

Geisel ma być przedstawiony w poniedziałek jako główny kandydat Sojuszu w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. W SPD był 40 lat, jego byli już koledzy partyjni są oburzeni zmianą barw.

27 stycznia odbędzie się pierwszy zjazd Sojuszu Sahry Wagenknecht. Jak się dowiedział dziennik „Berliner Zeitung”, na jego miejsce wybrano salę byłego wielkie enerdowskiego kina „Kosmos” przy Alei Karola Marksa w Berlinie.

O tej nowej partii mówi się od miesięcy. Nazywa się Sojusz Sahry Wagenknecht. Już nazwa pokazuje, że sukces chce osiągnąć dzięki popularności jednej osoby.

Sahra Wagenknecht jest polityczną celebrytką, krążącą między telewizyjnymi talkshowami, w których barwnie przedstawia radykalne i populistyczne idee.

Pozostało 96% artykułu
Polityka
Wskazany przez Trumpa kandydat na prokuratora generalnego rezygnuje
Polityka
Anna Słojewska: Europejski nurt skręca w prawo
Polityka
Dlaczego Donald Trump jest syjonistą? „Za wsparciem USA dla Izraela stoi lobby, ale nie żydowskie”
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus prosto ze szczytu G20 trafił do szpitala