Słowacja zwraca się ku Moskwie

Robert Fico w kampanii wyborczej zapowiadał, że wstrzyma pomoc dla Ukrainy i zablokuje jej członkostwo w NATO. W sobotę jego partia SMER wygrała wybory parlamentarne.

Publikacja: 01.10.2023 10:12

Słowacja zwraca się ku Moskwie

Foto: PAP/EPA/MARTIN DIVISEK

Miał pozostać już na zawsze człowiekiem przeszłości w słowackiej polityce. Pięć lat temu, pod presją manifestacji, które wybuchły po zabójstwie dziennikarza śledczego Jana Kuciaka i jego narzeczonej Martiny Kusnirovej, musiał ustąpić w niesławie ze stanowiska premiera. Oskarżany o wiele afer korupcyjnych, jeszcze w tym roku z trudem obronił immunitet parlamentarny, który pozwolił mu przynajmniej na razie uniknąć odpowiedzialności przed wymiarem sprawiedliwości.

Jednak Słowację, jak tak wiele innych krajów Europy, ogarnęła populistyczna gorączka, tyle, że w znacznej części lewicowa. 

Exit Poll wskazywał na zwycięstwo Postępowej Słowacji

Jeszcze w noc wyborczą wydawało się, że wybory wygrała liberalna, pro-europejska Postępowa Słowacja eurodeputowanego i doktora Uniwersytetu Oksfordzkiego Michała Simecki. Ostatecznie uzyskała ona jednak tylko 17 proc. głosów, daleko za SMER (Kierunek) Fico z jego niemal 24 proc. poparcia. 

Czytaj więcej

Wstępne wyniki wyborów na Słowacji. Exit poll wskazywał innego zwycięzcę

Zgodnie z konstytucją to jemu prezydent Zuzanna Caputova powierzy więc misję utworzenia nowego rządu. Szanse na zdobycie większości w 150-osobowym parlamencie Fico ma duże. Jego naturalnym sojusznikiem wydaje się Hlas (głos) Petera Pellegriniego. To były zastępca Fico w Smerze, który przejął po nim stery rządu w 2018 roku. W 2020 roku drogi obu polityków co prawda się rozeszły gdy Smer poniósł wyborczą porażkę. Jednak lider Hlas, który z 15 proc. poparcia okazał się teraz trzecią siłą kraju, po ogłoszeniu wyników wyborów powiedział: „spodziewam się oferty koalicji od Smeru. Nic nie sprzeciwia się utworzeniu takiego sojuszu choć obecność dwóch byłych premierów w takim tandemie nie jest rozwiązaniem optymalnym”. 

Robert Fico rozpoczyna szukanie koalicjantów

Partnerem dla obu ugrupowań zapewne będzie też należąca do twardej prawicy Słowacka Partia Narodowa (SPN), która zebrała 5,7 proc. głosów. 

Ugrupowanie skrajnej prawicy Republika, które też mogło być partnerem dla Fico, nie przekroczyło jednak 5-procentowego progu wyborczego. Mimo to Smer, Hlos i SPN mają razem 81 deputowanych, o 6 więcej, niż wynosi większość parlamentarna. 

Czytaj więcej

Słowacja wybierze prorosyjski rząd? Może stać się dla UE problemem jak Węgry

Koalicja złożona z dwóch partii lewicowych i jednej zdecydowanie prawicowej może wydawać się dziwna, ale w warunkach bardzo brutalnej, demagogicznej kampanii wyborczej niewielu w Bratysławie zaskakuje. 

- Inspiracją dla Fico jest styl uprawiania polityki przez Orbana, dla którego wzorem jest z kolei Putin. Zawsze był populistą, ale tym razem poszedł za daleko. Droga, którą idzie, jest bardzo niebezpieczna” - mówi portalowi „Politico” były minister spraw zagranicznych Słowacji Rastislav Kacer. 

Wyniki wyborów na Słowacji: Zwrot w stronę Rosji

W czasie kampanii przed wyborami Fico zapowiedział gwałtowny zwrot w polityce wobec Rosji. Do tej pory Słowacja należała do najwierniejszych sojuszników Ukrainy przekazując jej na miarę niewielkiego kraju imponującą ilość broni. Jednak Fico zapowiedział, że Ukraińcy „nie otrzymają już ani jednego naboju” kiedy stanie na czele rządu. Pod jego kierunkiem Słowacja ma też blokować kolejne sankcje Unii na Rosję oraz wsparcie finansowe Brukseli dla Kijowa. To wywołuje w europejskiej centrali, podobnie jak w Waszyngtonie, poważne zaniepokojenie. Do tej pory jawnie pro-rosyjską politykę prowadził tylko Viktor Orban. Ponieważ był izolowany, jego opór okazał się relatywnie łatwy do przełamania. Teraz może z tym być o wiele trudniej. 

W trakcie kampanii wyborczej Fico powtarzał teorie propagandowe Kremla, w tym że w Kijowie rządzą „naziści”. Odwoływał się też do tradycyjnej sympatii do Rosji wśród Słowaków. 

⁠- Na miłość boską, to Związek Radziecki wyzwolił nas w czasie drugiej wojny światowej. Rosjanom należy się szacunek - przekonywał Fico.

W Brukseli żywe są jednak także obawy, że Słowacja, podobnie, jak Polska i Węgry, będzie teraz podważać rządy prawa. Rozlicznie kraju z afer korupcyjnych wydaje się od tej pory niemożliwe. Nie da się jednak wykluczyć, że Fico pójdzie znacznie dalej podporządkowując wymiar sprawiedliwości władzom politycznym. Bunt obywatelski, który wywołało zabójstwo Kuciaka, poszedłby wówczas na marne. 

Prezydent Caputowa rozwiązała parlament w maju gdy koalicja rządowa rozpadła się w atmosferze gwałtownych sporów. Inaczej, niż w Polsce słowacka scena polityczna pozostaje niezwykle rozdrobniona z 10 partiami, które przekroczyły lub były bliskie przekroczenia progu wyborczego. 

Miał pozostać już na zawsze człowiekiem przeszłości w słowackiej polityce. Pięć lat temu, pod presją manifestacji, które wybuchły po zabójstwie dziennikarza śledczego Jana Kuciaka i jego narzeczonej Martiny Kusnirovej, musiał ustąpić w niesławie ze stanowiska premiera. Oskarżany o wiele afer korupcyjnych, jeszcze w tym roku z trudem obronił immunitet parlamentarny, który pozwolił mu przynajmniej na razie uniknąć odpowiedzialności przed wymiarem sprawiedliwości.

Jednak Słowację, jak tak wiele innych krajów Europy, ogarnęła populistyczna gorączka, tyle, że w znacznej części lewicowa. 

Pozostało 88% artykułu
Polityka
Donald Trump zmienia plany. Nie dojdzie do spotkania z Andrzejem Dudą
Polityka
Wybory prezydenckie w USA. Grupa republikanów: Trump nie nadaje się na prezydenta
Polityka
Izrael twierdzi, że Iran chciał dokonać zamachu na Beniamina Netanjahu
Polityka
Nietypowa próba rakietowa Korei Północnej. Pociski spadły na terytorium kraju
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Polityka
Brandenburgia przed wyborami. Los kanclerza Scholza zależy od wyniku AfD?