W stan oskarżenia postawił Huntera Bidena specjalny prokurator David Weiss.
Zarzuty mogą stanowić pierwszą z wielu spraw karnych przeciwko 53-letniemu Hunterowi, który może zostać oskarżony także o oszustwa podatkowe i nielegalny lobbing w Waszyngtonie i Los Angeles.
Czytaj więcej
Donald Trump uważa, że skoro syn obecnego prezydenta pozostaje na wolności, a jemu samemu grozi więzienie, to wymiar sprawiedliwości stosuje dwie miary. Niesłusznie.
W akcie oskarżenia czytamy, że „w dniu lub około 12 października 2018 r. w dystrykcie Delaware oskarżony Robert Hunter Biden przedstawił pisemne oświadczenie na formularzu 4473, potwierdzające, że nie nadużywał ani nie był uzależniony od żadnego środka pobudzającego, środka odurzającego ani żadnej innej substancji kontrolowanej, podczas gdy w rzeczywistości, jak wiedział, oświadczenie to było fałszywe i fikcyjne”.
Hunterowi Bidenowi grozi do 25 lat więzienia
Postawiono mu dwa zarzuty składania fałszywych oświadczeń poprzez zaznaczenie odpowiedniego pola, w którym fałszywie oznajmił, że nie jest użytkownikiem narkotyków ani od nich uzależniony, oraz trzeci zarzut posiadania broni w charakterze osoby zażywającej narkotyki. Tymczasem w swoich wspomnieniach „Beautiful Things” z 2021 roku napisał, że nadużywał wówczas narkotyków.