Prof. Markowski: "Babciowe"? Dobry pomysł. Nie wszyscy muszą dostawać 500+

- Demografia Polski wygląda tak, że jeśli nic nie zrobimy już w roku 2050 może nas być poniżej 30 mln - mówił w rozmowie z RMF FM socjolog i politolog, prof. Radosław Markowski.

Publikacja: 24.03.2023 08:41

Prof. Radosław Markowski

Prof. Radosław Markowski

Foto: Andrzej Rybczyński, PAP

arb

Prof. Markowski był pytany o przedstawioną przez Donalda Tuska we wtorek propozycję wypłacania "babciowego" - świadczenia dla matek do momentu ukończenia przez dziecko trzeciego roku życia, wypłacanego w sytuacji, gdy matka zrezygnuje z urlopu wychowawczego i wróci do pracy. Świadczenie miałoby wynosić 1 500 zł miesięcznie.

- Demografia Polski wygląda tak, że jeśli nic nie zrobimy już w roku 2050 może nas być poniżej 30 mln. To nie chodzi tylko o to, że im więcej Polaków tym lepiej dla ludzkości, nie. To byłby oddzielny temat. Nie jesteśmy np. zbyt innowacyjni w nauce na przykład. Ale problem jest poważny ze względu na system emerytalny. A mamy niechęć do inkorporowania innych nacji do bycia Polakami - odparł prof. Markowski.

Czytaj więcej

Tusk zaproponował 1500 zł „babciowego”. PiS przekonuje, że już to wprowadził

- Można ułatwić zostawanie Polakiem ościennym narodom, ale tego nie robimy, bo wierzą, że jest jakaś polska krew, którą należy chronić - dodał.

Prof. Markowski mówił też, że "500 plus jako program demograficzny poniósł porażkę" dodając, że propozycja Donalda Tuska to "coś innego".

- Trzeba wytłumaczyć jak to się będzie miało do 500 plus. Być może nie da rady razem, ale 500 plus nie musi do wszystkich trafiać, co najmniej 30 proc. z tych osób, które dostają 500 plus mogłoby z powodzeniem tego nie dostawać - podsumował.

Czytaj więcej

Tusk zapowiada "babciowe", czyli 1500 zł dla matek wracających do pracy

Prof. Markowski był następnie pytany o perspektywy powstania jednej opozycyjnej listy w wyborach parlamentarnych.

- Jedna lista, ja to powtarzam do znudzenia, to jest to projekt, w którym trzeba było socjalizować elektoraty tych partii od roku co najmniej. Dzisiaj już to słownictwo, semantyka cała wokół jednej listy została na tyle skompromitowana, że nawet gdyby chcieć jednej listy, to trzeba by ją jakoś inaczej nazwać. Mogłaby być wspólnotą, albo czymś innym. Język ma znaczenie - stwierdził.

Gdyby nie wojna w Ukrainie PiS miałby 5 proc. mniej poparcia

Prof. Radosław Markowski, politolog i socjolog

- To co widzimy, to to że wiemy, system d'Hondta działa tak, że jak partia zdobywa ponad 40 proc. głosów, to z 1 proc. tych, którzy na nią zagłosują da się wycisnąć trzy razy więcej posłów niż z 1 proc. partii, która zyskuje 7 proc. - dodał.

A dlaczego PiS ma w sondażach nadal takie samo poparcie jak w 2015 roku?

Czytaj więcej

Prof. Jarosław Flis: Dyskusja o jednej liście wzmocniła Konfederację

- Gdyby nie wojna w Ukrainie PiS miałby 5 proc. mniej poparcia. Uważam to na podstawie analiz, które można zrobić na podstawie badań. Mechanizm "jednoczenia się wokół flagi" istnieje - przekonywał politolog.

- To co na pewno się dzieje, to odchodzą ludzie od PSL-u i Hołowni, a przez to że zmniejsza się liczba ludzi, którzy chcą zagłosować to sztucznie podbijane są Konfederacja i nie zmienia się, albo nieznacznie zmienia się na plus poparcie dla PiS - dodał.

A jacy wyborcy głosują na PiS?

- W 2019 roku elektorat PiS-u - i to jest opis, a nie żadna interpretacja, tylko wyniki rzetelnych badań... Nigdy nie mieliśmy w Polsce żadnej partii dużej wygrywającej, która miałaby tak skrzywione w stosunku do struktury społecznej poparcie. Tam jest 2/3 osób powyżej 60. roku życia, 2/3 osób, które są na emeryturze lub na rencie, 2/3 osób z wykształceniem podstawowym głosuje na PiS. Nie są to gorsi wyborcy, ale jeśli chce się robić cywilizacyjny skok z doganianiem Niemców czy innych w Europie, to nie można się zaspokoić wyłącznie na zaspokajaniu preferencji tych, których nazywamy klasami transferowymi - stwierdził socjolog. 

Prof. Markowski był pytany o przedstawioną przez Donalda Tuska we wtorek propozycję wypłacania "babciowego" - świadczenia dla matek do momentu ukończenia przez dziecko trzeciego roku życia, wypłacanego w sytuacji, gdy matka zrezygnuje z urlopu wychowawczego i wróci do pracy. Świadczenie miałoby wynosić 1 500 zł miesięcznie.

- Demografia Polski wygląda tak, że jeśli nic nie zrobimy już w roku 2050 może nas być poniżej 30 mln. To nie chodzi tylko o to, że im więcej Polaków tym lepiej dla ludzkości, nie. To byłby oddzielny temat. Nie jesteśmy np. zbyt innowacyjni w nauce na przykład. Ale problem jest poważny ze względu na system emerytalny. A mamy niechęć do inkorporowania innych nacji do bycia Polakami - odparł prof. Markowski.

Pozostało 83% artykułu
Polityka
Sondaż dla „Rzeczpospolitej”: Czy Donald Trump zapewni bezpieczeństwo Polsce?
Polityka
Konfederacja uratowała swoje władze. Nie będzie kuratora w partii
Polityka
Karol Nawrocki: Nigdy nie powiedziałem, że chcę być prezydentem Polski
Polityka
Joe Biden i Donald Trump spotkali się w Białym Domu. "Witamy z powrotem"
Materiał Promocyjny
Big data pomaga budować skuteczne strategie
Polityka
Wygrana Trumpa wpłynie na kampanię prezydencką w Polsce? Wyborcy mocno podzieleni
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje