Czy będziecie weryfikować nowy budżet państwa?
Kontrole budżetowe realizujemy co roku. Od stycznia zacznie się kontrola w zakresie wykonywania budżetu za rok 2022.
Co z podwyżkami dla kontrolerów, o które pan apelował?
Jesteśmy bardzo zdegustowani, ponieważ wszyscy pracownicy ministerstw, sądownictwa i prokuratury zarabiają dużo więcej niż pracownicy NIK. Zgłosiłem propozycję zwiększenia, a faktycznie wyrównania pensji naszych pracowników o 27 proc. To nie byłaby podwyżka, tylko wyrównanie pensji do poziomu wynagradzania w innych urzędach centralnych czy sądownictwie. Niestety, ze strony rządzących nastąpiła obstrukcja. Na kolegium została przyjęta wersja 15-proc. podwyżki dla naszych pracowników. A na sejmowej Komisji Kontroli Państwowej wpłynął wniosek PiS, by obniżyć podwyżkę do 7,8 proc. To zdecydowanie za mało, uwzględniając poziom inflacji. Śmiało można powiedzieć, że realnie kontrolerzy NIK w przyszłym roku zubożeją, bo spadnie siła nabywcza ich pensji. To niedopuszczalne, zważywszy na rangę i pozycję naszych pracowników i ich rolę w społeczeństwie. Głównym zadaniem NIK są przecież kontrole, dzięki którym ulepszamy działanie instytucji państwowych i samorządowych.
Powinno dojść
do kontroli NIK fuzji
Lotosu z Orlenem
i umowy Orlenu
z Saudi Aramco
Marian Banaś
Jarosław Kaczyński powiedział w wywiadzie dla „Gazety Polskiej”, że rząd wiedział o tym, że dojdzie do inwazji Rosji na Ukrainę. Czy państwo polskie zostało odpowiednio zabezpieczone?
W kwestii energetyki mieliśmy bardzo daleko idące zaniedbania. Trzeba do tego powrócić, również jeżeli chodzi o gaz, który jest dużo droższy, niż kiedy go kupowaliśmy z Rosji. Niemcy nie zerwali jeszcze wszystkich kontraktów z Rosją i nie zrobią tego, dopóki nie zabezpieczą sobie dostaw z innych krajów. To nas dużo drożej kosztuje, bo nie wykorzystujemy swoich zasobów, w tym energii odnawialnej.
Rządzący chcą również trwać przy kopalniach jako głównym źródle energii.
I mimo wszystko zgodziliśmy się na zamknięcie wszystkich kopalń w niedalekiej perspektywie. Faktem jest, że w obecnej sytuacji są one nierentowne. Tylko dlatego, że nie przeznaczyliśmy nakładów na unowocześnianie kopalń i zmianę sposobów przetwarzania energii.
Ma powstać komisja weryfikacyjna ws. polityki bezpieczeństwa energetycznego. Czy powinna zająć się również rządami PiS?
To są decyzje polityczne, ale jeżeli chcemy coś sprawdzić, to należy zrobić to całościowo.
Czy NIK skontroluje fuzję między Lotosem i Orlenem?
Dostaliśmy wniosek o przeprowadzenie kontroli od pięciu połączonych komisji senackich. Rozpatrujemy ten wniosek i pochylimy się nad nim. Sprawa jest bardzo poważna. Wszyscy interesują się tym tematem, bo tu chodzi o dobro wspólne. Po analizie podejmiemy decyzję co do dalszych kroków.
Sprawdzicie też umowy Orlenu z Saudic Aramco?
Jeżeli podejmiemy decyzję o kontroli, to niewątpliwie przyjrzymy się i tym sprawom.
A co z kontrolą w Orlenie i przejrzystością działań Daniela Obajtka?
Chcieliśmy podjąć kontrolę wydatków fundacji zakładanych przez spółki z udziałem Skarbu Państwa. Niestety, nastąpiła obstrukcja ze strony koncernu i fundacji Orlen. Spółka zachowała się cwaniacko, wnosząc zawiadomienie do prokuratury w sprawie rzekomego popełnienia przestępstwa przez naszych kontrolerów. Koncern kierowany przez pana Daniela Obajtka uważa, że nie mamy prawa kontrolować wydatków fundacji Orlen, ponieważ w momencie przekazania jej pieniędzy przestają one być publiczne. Jest to bzdura. W naszej ocenie są to nadal środki publiczne, które nie mogą być poza kontrolą.
Powinno dojść do kontroli umowy fuzji Lotosu i Orlenu?
W moim odczuciu powinno dojść do tej kontroli. Przyjrzymy się tej sprawie. Badamy środki publiczne pod kątem czterech kryteriów: legalności, gospodarności, rzetelności i celowości. Mamy cały wachlarz możliwości. Należy skontrolować, czy działania konkretnej instytucji są zgodne z prawem, rzetelne, gospodarne i celowe.
Czy NIK przeprowadzi kontrolę w telewizji publicznej?
Jesteśmy w trakcie szerokiej kontroli, która dotyczy wydatkowania środków przez tę instytucję. Po jej zakończeniu opublikujemy raport, który będzie dostępny dla opinii publicznej.
Czy sprawdzają państwo, jak działają CBA i ABW?
Środki operacyjne służb są poza jakąkolwiek kontrolą. Możemy to nazwać państwem w państwie. W tej chwili jesteśmy w trakcie nadzoru właściwych organów nad służbami specjalnymi. Jednak niestety są to w większości informacje niejawne.
A w Policji?
Przeprowadzimy kontrolę budżetową, a przy okazji przyjrzymy się wydatkom, które mają miejsce w Policji.
Jakie są plany NIK na najbliższy rok?
Jesteśmy już po zaakceptowaniu planu na przyszły rok. Mamy zaplanowanych 90 kontroli. Wzięliśmy pod uwagę wszystkie wnioski, które płynęły ze strony posłów, senatorów, rządu, prezydenta i obywateli. Kontrole dotyczą głównie obszarów związanych z bezpieczeństwem obywateli. Planujemy też kontrole doraźne, których dokładna liczba będzie znana pod koniec przyszłego roku. Zazwyczaj oscyluje ona wokół liczby kontroli planowych.
Czy wojna i pandemia mogły być wykorzystane do tego, żeby drenować finanse państwa?
Jesteśmy na finiszu kontroli wydatkowania pomocy dla przedsiębiorców w czasie pandemii. To były niemałe środki – PFR wydał prawie 150 miliardów złotych – przy których nie obowiązywała ustawa o zamówieniach publicznych. Wykazaliśmy szereg nieprawidłowości, które przekażemy opinii publicznej. Sprawdzaliśmy również przygotowanie szpitali do pandemii. Niestety, państwo nie było przygotowane na tę pandemię, mimo że alarmy o tym, że dzieje się coś niedobrego, mieliśmy już kilka miesięcy wcześniej. W tym wypadku mieliśmy do czynienia z duża niegospodarnością w wydatkowaniu środków. Właśnie przez to, że bardzo dużo szpitali miało status „szpitali covidowych”. W tym czasie ludzie, którzy nie mieli covidu, nie mogli korzystać z normalnych świadczeń. Sam GUS w oficjalnych komunikatach mówi o liczbie 85 tys. nadmiarowych zgonów. Z tej liczby aż 56,5 tys. osób zmarło z innych powodów niż Covid-19. Ci ludzie w dużej mierze zmarli przez to, że nie mieli dostępu opieki lekarskiej. Sam system opieki zdrowotnej był źle zorganizowany. W kontrolach wykazaliśmy, że prawie 35 proc. łóżek zostało niewykorzystanych tylko przez to, że miały status covidowy.
Jak wygląda sprawa pańskiej kamienicy?
Sprawa jest całkowicie czysta. Dawno temu kamienica została uczciwie sprzedana i rozliczona. Celowo zrobiono z tego aferę, żeby mnie skompromitować.
A zarzuty wobec pana i pańskiego syna?
Postawiono mi zarzuty, żeby doprowadzić do mojej dymisji. Po to, żeby NIK przestał być niezależny i został poddany nakazom politycznym.
Były jakieś próby kontaktu z panem ze strony środowisk PiS?
Nie, przede wszystkim jestem państwowcem, co wykazałem całym moim życiem. W pierwszej kolejności interesuje mnie dobro obywateli i państwa. Przysięgałem na wierność konstytucji, że będę jak najlepiej wykonywał swoje obowiązki.
Ale zna się pan już wiele lat z Jarosławem Kaczyńskim.
To nie ma najmniejszego znaczenia. Jestem strażnikiem grosza publicznego i będę wykonywał swoją rolę do końca mojej kadencji.
współpraca Karol Ikonowicz