- Przekształcimy Siły Odpowiedzi NATO i zwiększymy liczbę naszych sił szybkiego reagowania do znacznie ponad 300 tysięcy - powiedział przed nachodzącym szczytem w Madrycie sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego. Siły Odpowiedzi NATO (NRF), których zadaniem jest szybka reakcja w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa państw członkowskich Sojuszu to pozostające w stałej gotowości wydzielone oddziały sił zbrojnych NATO, obecnie liczą ok. 40 tys. żołnierzy.
- Te oddziały będą ćwiczyć wspólnie z siłami obronnymi (danego) kraju i zapoznają się z lokalnym terenem (...), aby mogły odpowiadać płynnie i szybko na każdą sytuację kryzysową - mówił sekretarz generalny NATO.
Czytaj więcej
Zwracając się do liderów grupy G7 prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zwrócił się m.in. o dostawy broni dla swojego kraju oraz pomoc w odbudowie - donoszą agencje.
Z zapowiedzi Stoltenberga wynika, że na szczycie w Madrycie NATO zmieni też język w stosunku do Rosji, która w ostatniej strategii Sojuszu (z 2010 r.) była określana jako partner strategiczny. - Tak nie będzie w przypadku koncepcji strategicznej, którą uzgodnimy w Madrycie - zadeklarował szef NATO.
- Oczekuję, że sojusznicy wyraźnie oświadczą, iż Rosja stanowi bezpośrednie zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa, dla naszych wartości, dla opartego na zasadach ładu międzynarodowego - mówił Jens Stoltenberg na konferencji prasowej.