- Chciałabym się dowiedzieć co robi polska dyplomacja. A spodziewam się tego, że będzie jak zawsze: wyjdzie pan premier i powie, że wszystkiemu winna jest opozycja. Nie odpowie na żadne pytanie i przez 15 minut będzie nas obrażał, próbował wzbudzić wielkie emocje - dodała wicemarszałek Sejmu pytana o to, czego spodziewa się ws. nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu poświęconego sytuacji na granicy Polski z Białorusią.
- Sprawa jest bardzo poważna, jestem przekonana, że moje koleżanki i moi koledzy będą zadawali pytania, na które odpowiedzi chcielibyśmy poznać - dodała Kidawa-Błońska pytana o to, czy nie obawia się happeningów organizowanych przez jej koleżanki i kolegów z opozycji w Sejmie.
Premier nie odpowie na żadne pytanie i przez 15 minut będzie nas obrażał, próbował wzbudzić wielkie emocje
Małgorzata Kidawa-Błońska, wicemarszałek Sejmu
A czy Polska powinna, jak mówiła posłanka Koalicji Obywatelskiej Iwona Hartwich, czy europosłanka Janina Ochojska, wpuścić do Polski imigrantów stojących na granicy Polski z Białorusią? - Polska powinna rozpocząć działania dyplomatyczne, porozumieć się z Unią Europejską. Nie możemy tych wszystkich ludzi przyjąć do Polski. Nie możemy wpuścić do Polski osoby, która nie jest sprawdzona - odparła posłanka Koalicji Obywatelskiej.
O wypowiedziach swoich koleżanek z KO Kidawa-Błońska mówiła, że "reagują sercem".