- Zawsze jak PiS wyciąga rękę do opozycji, to się trzeba pięć razy zastanowić o co chodzi w tej grze. Zwołanie dzisiaj posiedzenia jest w jakimś sensie naturalne. Ale PiS wie, że kiedy jest 460 osób na sali, kiedy są emocje, to bardzo łatwo jest wywołać zwyczajny, codzienny konflikt polityczny. To jest trochę pułapka zastawiona na opozycję, mam nadzieję, że opozycja zachowa się rozsądnie i będzie merytorycznie krytykować rząd - stwierdził poseł. Gdula dodał, że nadzwyczajne posiedzenie Sejmu ma przykryć fakt, że prezydent nie zwołuje Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Jaki będzie przekaz Lewicy w czasie posiedzenia Sejmu? - Rząd obiecywał, że sobie poradzi bardzo szybko wprowadzając stan wyjątkowy. Na początku września minister (Mariusz) Kamiński obiecywał, że będzie za chwilę stabilnie. Dla nas jest ważne to, aby mieć inną strategię niż ta, którą realizuje rząd, albo ją rozszerzyć. Oprócz uszczelniania granicy trzeba - po pierwsze - zachować się przyzwoicie. Moim zdaniem nawet w najgorszych sytuacjach trzeba się zachowywać przyzwoicie i humanitarnie. Państwo to nie jest tylko siła, to są też miękkie umiejętności: umiejętność zaopiekowania się ludźmi, rozpatrzenie ich wniosków azylowych, zorganizowane powrotu do domu. Rzecz niezwykle ważna na dziś, to jest działanie tam, gdzie jest źródło problemu: przecięcie tych lotów z Turcji - przekonywał Gdula.
Od rana 8 listopada polskie władze alarmowały, że rozpoczyna się największa jak dotąd próba sforsowania siłą polskiej granicy, w związku ze zmierzaniem w stronę granicy tysięcy imigrantów. Grupy imigrantów miały być sformowane przez białoruskie władze, choć z pojawiających się później doniesień wynikało, że marsz na granicę był oddolną inicjatywą imigrantów. W poniedziałek popołudniu doszło do siłowych prób przekroczenia polskiej granicy, udaremnionych jednak przez polskie siły bezpieczeństwa.
Mam problem z tym, że nie rozmawiamy w ogóle o Erdoganie, który dowozi tych ludzi Łukaszence
Maciej Gdula, poseł Nowej Lewicy
Na granicy Polski z Białorusią od 3 września obowiązuje stan wyjątkowy w związku ze zwiększoną presją migracyjną na granicę Polski na tym jej fragmencie. Presja ma być efektem wojny hybrydowej prowadzonej przez władze Białorusi, które sprowadzają na terytorium swojego kraju imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, a następnie ułatwiają im przedostanie się na granicę z Polską, a także granice z Litwą i Łotwą. Działania te są odpowiedzią reżimu w Mińsku na sankcje nałożone na Białoruś przez UE.