– Lubię proste potrawy – bigos, placki kartoflane, pierogi ruskie, schabowego z kapustą, wszystkie rzeczy z grilla. Muszę się przyznać, że jadałem subtelne potrawy w bardzo dobrych restauracjach, ale nie zaszokowały mnie nadzwyczajną jakością - mówił o swoich gustach kulinarnych Kaczyński.
Kaczyński przekonywał, że "nie jest pracoholikiem". - Jestem wielką sową, puchaczem. Nie lubię rano wstawać. Dużo pracuję, idę spać często około trzeciej w nocy - mówił prezes PiS. Mimo to, jak stwierdził, "pracuje na półtora etatu". - A kiedyś były nawet dwa - dodał.
Prezes PiS mówił również, że "nie lubi kawy", a "rano pije herbatę". Dodał, że przed wyjściem do pracy "musi jeszcze obsłużyć koty i trochę posprzątać".
O swoich kotach (Fionie i Czarusiu) Kaczyński mówił, że "ma dobrą kocicę i złego kota". - Ten zły jest kotem mruczusiem. Jest między nimi pewna konkurencja. Chodzi o to, gdzie kto śpi. Są najlepsze miejsca - mówił.
Kaczyński dodał, że "nie może mieć psa, bo go trzeba wyprowadzać". Stwierdził również, że nawet koty "obrażają się, ja go dłużej nie ma".