Wybuch granatnika w Komendzie Głównej Policji. Po ponad roku śledztwo na wczesnym etapie

Przedłuża się śledztwo w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji - podaje RMF FM dodając, że postępowanie jest wciąż na wczesnym etapie.

Publikacja: 19.02.2024 10:09

Wybuch granatnika w Komendzie Głównej Policji. Po ponad roku śledztwo na wczesnym etapie

Foto: KrzysztofBrejza / X

zew

Według informacji RMF FM, prokurator oczekuje na sporządzenie opinii z zakresu badania broni palnej. Ekspertyza została zlecona tuż po rozpoczęciu śledztwa.

"Nie wiadomo jednak, dlaczego tak długo trwa praca biegłych. Ich opinia jest o tyle ważna, że od niej uzależniono dalsze działania i decyzje dotyczące m.in. stawiania zarzutów" - czytamy w tekście opublikowanym na portalu stacji. W głównym śledztwie były komendant główny policji gen. Jarosław Szymczyk ma status pokrzywdzonego.

Czytaj więcej

Tajemnica policyjnych wpisów w portalu X. Kto z konta KGP pisał do Krzysztofa Brejzy?

Granatnik w Komendzie Głównej Policji. Trwa śledztwo

Z publikacji wynika, że w tym samym postępowaniu śledczy badają także zdarzenia sprzed incydentu w KGP, czyli kwestię transportu granatników do Polski oraz ewentualne tuszowanie sprawy.

Jarosław Szymczyk podał się do dymisji z funkcji szefa policji na tydzień przed zmianą rządu. Dymisję - z datą od 3 stycznia 2024 r. - podpisał ówczesny szef MSWiA Paweł Szefernaker.

- Za sprawę granatnika wobec Szymczyka mogłoby zostać wszczęte postępowanie dyscyplinarne, a on sam zawieszony. Nowy minister mógłby nie podpisać zgody na odejście, aż do czasu zakończenia postępowania. A z dyscyplinarką straciłby przywileje finansowe - mówiło "Rzeczpospolitej" jedno ze źródeł w służbach.

Jarosław Szymczyk był komendantem głównym policji od 2106 roku, stanowisko zajmował przez ponad siedem lat. Wcześniej był komendantem wojewódzkim policji w Rzeszowie, zastępcą komendanta wojewódzkiego w Katowicach, komendantem wojewódzkim policji w Kielcach oraz komendantem wojewódzkim policji w Katowicach. W policji służył od 1990 roku.

Wybuch granatnika w Komendzie Głównej Policji

W połowie grudnia 2022 roku gmachem Komendy Głównej Policji wstrząsnął wybuch. Na zapleczu gabinetu komendanta eksplodował granatnik, który Jarosław Szymczyk miał dostać podczas wizyty na Ukrainie.

Do zdarzenia doszło 14 grudnia, gdy gen. Szymczyk przestawiał na zapleczu gabinetu prezenty od Ukraińców. Były wśród nich tuby po granatnikach. Nastąpił wystrzał, który przebił strop, a komendantowi uszkodził słuch. W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Szymczyk mówił, że Ukraińcy przekazali mu granatnik jako bezużyteczny złom.

Kilka dni później garść faktów na temat wybuchu opublikował na Twitterze (obecnie to portal X) ówczesny senator, a dziś europoseł Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza. Napisał on m.in., że "granatnik RGW–90 HH" został przewieziony w bagażniku samochodu przed granicę, w związku z czym "Straż Graniczna wszczęła postępowanie dyscyplinarne wobec funkcjonariuszy za pozwolenie przemytu".

Czytaj więcej

Kierwiński: Po kompromitacji z granatnikiem komendant dostawał nagrody od Kamińskiego

Trzy granatniki w gabinecie Jarosława Szymczyka

Brejza zaznaczył, że granatnik miał "pełne oznaczenia bojowe", co zadawałoby kłam twierdzeniom komendanta głównego, który przekonywał, iż według jego informacji był to sprzęt pobawiony wartości użytkowej.

RMF FM podawało, że śledczy zabezpieczyli w gabinecie Szymczyka trzy granatniki. "W śledztwie wyjaśniane jest, skąd w jego gabinecie znalazł się trzeci granatnik. Jedna z wersji mówi, że to pamiątka po poprzedniej wizycie w Ukrainie, do której miało dojść w połowie zeszłego roku. Wtedy szef policji miał dostać pustą tubę pomalowaną w kwiaty jako prezent" - pisał portal stacji.

W związku ze sprawą granatnika gen. Jarosław Szymczyk nie poniósł żadnych konsekwencji.

Według informacji RMF FM, prokurator oczekuje na sporządzenie opinii z zakresu badania broni palnej. Ekspertyza została zlecona tuż po rozpoczęciu śledztwa.

"Nie wiadomo jednak, dlaczego tak długo trwa praca biegłych. Ich opinia jest o tyle ważna, że od niej uzależniono dalsze działania i decyzje dotyczące m.in. stawiania zarzutów" - czytamy w tekście opublikowanym na portalu stacji. W głównym śledztwie były komendant główny policji gen. Jarosław Szymczyk ma status pokrzywdzonego.

Pozostało 87% artykułu
Policja
Rząd chce walczyć z piratami na drogach. Czy zaostrzenie przepisów coś zmieni?
Policja
KGP bada wypadek na ćwiczeniach w tłumieniu zamieszek
Policja
Pospieszyli się z zarzutami dla Szymczyka za granatnik?
Policja
Policjant szybciej awansuje. Rząd chce uatrakcyjnić służbę?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Policja
Zablokowany prom w Świnoujściu. Na pokładzie pojawił się mężczyzna z nożem