W piątek Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) oddalił skargę kasacyjną fiskusa, który nie chciał przyznać podatnikowi prawa do tzw. ulgi mieszkaniowej, czyli zwolnienia w PIT przy opodatkowanej sprzedaży nieruchomości.
Spór miał związek z tym, że uprawnienie do preferencji rościł sobie spadkobierca. We wniosku o interpretację wskazał, że w 2018 r. nabył spadek na podstawie testamentu. Kilka miesięcy przed śmiercią spadkodawca sprzedał mieszkanie. A ponieważ jego pełnym właściciele wskutek rozliczeń rodzinnych stał się dopiero w 2017 r., czyli zbycie nastąpiło przed upływem pięciu lat od końca roku nabycia części darowanych mu udziałów, to w grę wchodziło rozliczenie z fiskusem.
Spadkobierca podkreślił jednak, że zmarłemu przysługiwała ulga mieszkaniowa i zamierzał z niej skorzystać. Miał kupić inne mieszkanie, ale plany te pokrzyżowała śmierć. Przychód spadkodawcy ze sprzedaży nieruchomości stał się składnikiem masy spadkowej. Dlatego podatnik postanowił dopytać czy zwolnienie z art. 21 ust. 1 pkt 131 ustawy o PIT to prawo majątkowe, które podlega przejęciu przez spadkobiercę? Sam nie miał wątpliwości, że tak i podlega dziedziczeniu.
Czytaj więcej
Sprzedający mieszkanie uniknie podatku jedynie, jeśli ureguluje kwotę kredytu i odsetki. Nie ma natomiast preferencji na związane z nim bankowe koszy i prowizje
Fiskus zgody na to nie dał. Tłumaczył, że spadkobierca podatnika, który uzyskał przychód z odpłatnego zbycia udziału w lokalu mieszkalnym, nie spełni warunków do zwolnienia, bo zmarł on przed nabyciem innego lokum na własne cele mieszkaniowe. Ponadto spadkobierca nie ma możliwości rozliczenia ulgi w imieniu spadkodawcy, bo sukcesji nie podlegają prawa i obowiązki osobiste ściśle związane z osobą zmarłego. A do takich zdaniem urzędników należy zwolnienie z art. 21 ust. 1 pkt 131 ustawy o PIT.