Zakończenie olimpiady letniej w Paryżu zbiegło się z informacją, że Polska może się starać o organizację letnich igrzysk w 2040 lub 2044 r. Padają pytania: co nowego – po spektakularnych w wielu aspektach igrzyskach w Paryżu – mogłaby w przyszłości zaoferować Polska? Które z miast miałoby ubiegać się o przygotowanie igrzysk? Jak w pełni wykorzystać prawo do goszczenia olimpiady? Polska może zrewolucjonizować organizację igrzysk olimpijskich, na wieki wpisując się w historię ruchu sportowego.
Czytaj więcej
Niewidomy arbiter na konkursie malarskim, niesłyszący przewodniczący komisji w konkursie szopenowskim. Tak zaczyna wyglądać nadzór społeczeństwa nad sztuczną inteligencją (AI).
Polska może starać się o organizację letnich igrzysk w 2040 lub 2044 r. Co może zaoferować?
Zacznijmy od danych wyznaczających kontekst ostatniej olimpiady oraz przyszłych igrzysk. Przez ostatnie 100 lat liczba dyscyplin i uczestniczących krajów stale wzrastała. O ile w 1896 r. w Atenach jedynie 241 sportowców konkurowało w 10 dyscyplinach, o tyle Paryż w roku 2024 powitał 10 714 zawodników i zawodniczek startujących w 48 konkurencjach.
Drugim – arcyważnym – trendem są dręczące Europę od lat fale upałów. Jeszcze kilka lat temu wysokie temperatury doskwierały jedynie w sierpniu, dziś również w lipcu, w 2040 r. być może już w czerwcu czuć się będziemy jak w piekarniku. Sportowcy w Paryżu narzekali powszechnie na brak klimatyzacji, który skutkował złym snem i gorszymi wynikami. Świat obiegło zdjęcie włoskiego pływaka Ceccona, który szukając chłodu, wybrał sen pod ławką w parku.