To nieduża książka o nieznanym w Polsce fragmencie XVI-wiecznej historii wschodniego wybrzeża Bałtyku – dzisiejszej Estonii, Łotwy i po trosze Litwy... Idealnie nadaje się do przegapienia. Tytuł ma wprawdzie wybuchowy: „Niesłychana tyrania oraz inne postępki wielkiego księcia moskiewskiego…”, ale zawarte w podtytule daty opisywanych wydarzeń: 1566–1572 mogą wielu czytelnikom wydać się zbyt odległe: po co sięgać do takich staroci?
Propagandowy zabieg czy uważne spojrzenie
Przedmiotem książeczki jest kilkuletni epizod rosyjskiej polityki bałtyckiej w wykonaniu Iwana IV, a jednym z autorów – aktywny i politycznie znaczący XVI-wieczny Niemiec bałtycki, początkowo uczestniczący w tej grze, a potem ją radykalnie odrzucający. Tekst nie stanowi luźnej wypowiedzi publicystycznej, jest wspólnym raportem dwóch uciekinierów z otoczenia Iwana IV, skierowanym poprzez Jana Chodkiewicza do króla polskiego. Inflanccy autorzy – Johann Taube i Elert Kruse – piszą nie tylko o kolejnych posunięciach Iwana, ale i szerzej o stylu całej jego polityki wobec ludów obcych i wobec własnych poddanych.
I to jest straszne, bo budzi skojarzenia i porównania z ciągiem wydarzeń w epokach późniejszych. W umyśle czytającego tekst staje się diagnozą całokształtu imperialnej polityki Rosji. To – dziś zwłaszcza – może przyciągnąć uwagę szerokiego kręgu czytelników. Jedni powiedzą: tak, to groźna prawda, wszyscy powinni to zrozumieć raz na zawsze i wyciągnąć wnioski. Inni, mniej pewnie liczni, ale słyszalni „gdzie trzeba”, odrzucą tę opowieść, uznając ją za wielki paszkwil wzywający do nienawiści i pogardy wobec Rosjan, mimo że rzetelność tej relacji została stwierdzona przez rosyjskich historyków, którzy skonfrontowali ją z innymi źródłami już na początku XX wieku. Dzisiejszą publikację tekstu sprzed 450 lat mogą potraktować jako polityczną prowokację.
Czy to propagandowy zabieg antyrosyjski przy użyciu dokumentu sprzed stuleci, znanego dotąd tylko w językach: pierwotnym – niemieckim, rosyjskim i angielskim, czy uważne spojrzenie na znamienne świadectwo o konkretnych, dających do myślenia minionych faktach? To pytanie samo w sobie skłania do zwrócenia uwagi na ten tekst.