Tomasz Terlikowski: Głęboko podzielony Kościół

Jeśli ktoś chce zobaczyć, jak wiele różni szeregowych katolików i hierarchów w różnych częściach świata, powinien uważnie śledzić spór o „Fiducia supplicans”.

Publikacja: 29.12.2023 17:00

Tomasz Terlikowski: Głęboko podzielony Kościół

Foto: AFP

Papież od kilku dni nieustannie wraca do wydanej 18 grudnia przez Dykasterię Nauki Wiary deklaracji „Fiducia supplicans”, choć nie czyni tego wprost. Watykańskich kurialistów wezwał do rezygnacji ze „sztywnych stanowisk ideologicznych”, które uniemożliwiają im pójście naprzód. A w czasie pasterki mówił o fałszywej wizji Boga, która uniemożliwia dobrą teologię i prawdziwą pobożność.

„Możemy zadać sobie pytanie: w jakiego Boga wierzymy? (...) Zawsze powraca fałszywy obraz oderwanego i obrażającego się bożka, który jest uprzejmy dla dobrych, a złości się na złych; boga stworzonego na nasze podobieństwo, przydatnego tylko do rozwiązywania naszych problemów i usuwania naszych nieszczęść. On natomiast nie używa magicznej różdżki, nie jest komercyjnym bożkiem »wszystkiego i natychmiast«; nie zbawia nas naciśnięciem guzika, lecz staje się bliskim, aby zmienić rzeczywistość od wewnątrz. A jednak, jakże zakorzeniona jest w nas światowa idea boga dalekiego i kontrolującego, surowego i potężnego, który pomaga swoim zwyciężać nad innymi!” – wskazywał papież.

Czytaj więcej

Tomasz Terlikowski: Dlaczego tak mało wiemy o św. Józefie

Trudno nie czytać tych słów w kontekście reakcji na „Fiducia supplicans”. Dokument ten został, w zasadzie jednogłośnie, odrzucony w Afryce. „My, biskupi Kamerunu, ponownie wyrażamy naszą dezaprobatę dla homoseksualizmu i związków homoseksualnych” – oznajmiła 21 grudnia Konferencja Biskupów Kamerunu. „Homoseksualizm jest sprzeczny z wolą Boga od stworzenia świata” – stwierdzili duchowni w oświadczeniu z 19 grudnia.

„Kościół katolicki, podobnie jak nasze tradycyjne religie afrykańskie i inne religie z innych krajów, nie uznaje homoseksualizmu ani trwałego związku między dwiema osobami tej samej płci” – oświadczyli biskupi Beninu.

To wszystko pokazuje, że trudno mówić o jednym, wspólnym wszystkim Kościele. Jedność doktrynalna i moralna, być może na jakiś czas, ale niewykluczone, że na długo, przestała dotyczyć katolików na świecie. 

W Malawi biskupi w oświadczeniu z 19 grudnia stwierdzili, że„ze względów duszpasterskich wszelkiego rodzaju błogosławieństwa i związki osób tej samej płci nie są w Malawi dozwolone”. „W Kościele nie ma możliwości błogosławienia związków osób tej samej płci” – to z kolei nigeryjscy biskupi. „Byłoby to sprzeczne z prawem Bożym, naukami Kościoła, prawami naszego narodu i wrażliwością kulturową naszego ludu” – oznajmili.

Analogiczne, choć napisane innym językiem, oświadczenie wydał zwierzchnik Ukraińskiej Cerkwi Greckokatolickiej. „Wyżej wymieniona Deklaracja interpretuje duszpasterskie znaczenie błogosławieństw w Kościele łacińskim, a nie w katolickich Kościołach wschodnich. Nie odnosi się ona do kwestii wiary i moralności katolickiej, nie odwołuje się do żadnych przepisów Kodeksu kanonów Kościołów Wschodnich (KKKW) ani nie wspomina o chrześcijanach wschodnich. Tak więc, na podstawie kan. 1492 KKKW, niniejsza Deklaracja odnosi się wyłącznie do Kościoła łacińskiego i nie ma mocy prawnej dla wiernych Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego” – napisał abp Światosław Szewczuk.

Czytaj więcej

Próba wiarygodności środowiska pro-life. Trzeba oderwać się od PiS i poszerzyć postulaty

Tyle jedna strona, ale przecież nie brakuje hierarchów z globalnej Północy, którzy dokument ten przyjęli z entuzjazmem. „To kamień milowy” – stwierdził bp Heinrich Timmerevers, ordynariusz diecezji drezneńsko-miśnieńskiej. Niemiecki kardynał Reinhard Marx zaznaczył, że nie spodziewał się, „że taki sygnał nadejdzie tak szybko”. Jego zdaniem, był to pierwszy krok, który dla katolików w Niemczech może wydawać się mały, „ale dla niektórych w Kościele powszechnym wiadomość, że powinno to być możliwe, to ogromne przeżycie”.

To wszystko pokazuje, że trudno mówić o jednym, wspólnym wszystkim Kościele. Jedność doktrynalna i moralna, być może na jakiś czas, ale niewykluczone, że na długo, przestała dotyczyć katolików na świecie. I teraz konieczne jest wypracowanie nowego modelu jedności i współdziałania w głęboko podzielonym Kościele.

Papież od kilku dni nieustannie wraca do wydanej 18 grudnia przez Dykasterię Nauki Wiary deklaracji „Fiducia supplicans”, choć nie czyni tego wprost. Watykańskich kurialistów wezwał do rezygnacji ze „sztywnych stanowisk ideologicznych”, które uniemożliwiają im pójście naprzód. A w czasie pasterki mówił o fałszywej wizji Boga, która uniemożliwia dobrą teologię i prawdziwą pobożność.

„Możemy zadać sobie pytanie: w jakiego Boga wierzymy? (...) Zawsze powraca fałszywy obraz oderwanego i obrażającego się bożka, który jest uprzejmy dla dobrych, a złości się na złych; boga stworzonego na nasze podobieństwo, przydatnego tylko do rozwiązywania naszych problemów i usuwania naszych nieszczęść. On natomiast nie używa magicznej różdżki, nie jest komercyjnym bożkiem »wszystkiego i natychmiast«; nie zbawia nas naciśnięciem guzika, lecz staje się bliskim, aby zmienić rzeczywistość od wewnątrz. A jednak, jakże zakorzeniona jest w nas światowa idea boga dalekiego i kontrolującego, surowego i potężnego, który pomaga swoim zwyciężać nad innymi!” – wskazywał papież.

Plus Minus
Bogusław Chrabota: Dlaczego broń jądrowa nie zostanie użyta
Plus Minus
„Empire of the Ants”: 103 683 zwiedza okolicę
Plus Minus
„Chłopi”: Chłopki według Reymonta
Plus Minus
„Największe idee we Wszechświecie”: Ruch jest wszystkim!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
„Nieumarli”: Noc żywych bliskich