Szedłem na premierę spektaklu „Siódemka. SzÓs polskich królowa” z nastawieniem mieszanym. To adaptacja powieści Ziemowita Szczerka „Siódemka” z roku 2014. Kojarzę go jako publicystę lewicowego, ale przede wszystkim mainstreamowego, tropiącego tych, co odbiegają od kanonu politpoprawności. Zarazem adaptację firmuje Teatr Ochoty. Jego premiery mają urok teatru trochę offowego, a jednak perfekcyjnie profesjonalnego. Co sezon dyrektor Igor Gorzkowski dobiera kolejną piątkę młodych aktorów i każe jej grać z sukcesami w diametralnie różnym repertuarze.
Po premierze czytałem powieść. To opis samochodowej podróży z Krakowa do Warszawy. Szczerek uznaje drogę krajową numer 7 za kwintesencję polskości. Przygody jego bohatera (alter ego?) są okazją do obserwacji i przemyśleń. Z czasem ten strumień świadomości, spisany językiem sarkastycznym, trochę barokowym, chwilami zabawnie wulgarnym, zmienia się w ciąg fantastycznych przygód. Kończy się apokaliptyczną wizją ataku Rosji na Polskę – dziś już dużo mniej abstrakcyjną niż dziewięć lat temu.
Szczerek ujawnia swoje obsesje, choćby gdy tropi rzekomo ważne dla naszej tożsamości mocarstwowe, prasłowiańskie mity. W istocie to margines, ale dla podróżującego Pawła wdzięczny temat do tyrad, przesyconych lekką ojkofobią i urazami do polskiej prawicy, która jest przecież inna. Rzecz jednak w tym, że młody reżyser Rafał Szumski ten ton drwin jakby zrelatywizował. W końcu nie wiemy, z kogo bardziej się nabijamy. Z ciemnego polskiego ludu czy z narratora. Dotyczy to także wracających opisów prowincji przedstawianej jako żywa obraza estetyki. Ataki na patriotyczny kicz, czy na obskurne krajobrazy Wodzisławia albo Jędrzejowa, stają się inteligenckim, wyższościowym rytuałem.
Czytaj więcej
W czasach wielkich widowisk i komputerowych sztuczek mamy rzadką okazję przyjrzeć się drgnięciom i zapaściom ludzkiej natury. Ten koncert dwójki świetnych aktorów podpatrujemy w ascetycznych wnętrzach starej, łódzkiej kamienicy.
Równocześnie zaś mamy w tym cyklu skeczy sporo humoru, czasem opartego na purnonsensie, czasem na spostrzeżeniach dotyczących polskich cech. Szczerek szamocze się z polskością, ale wplata w tekst zapis świadomości naszych sąsiadów: Czechów, Słowaków, Niemców. Wszystkich ich obciąża jałową fascynacją Rosją.