30 listopada minęła rocznica publicznego udostępnienia ChatGPT zwykłym użytkownikom. Można odnieść mylne wrażenie, że fakt ten zapoczątkował dość karkołomną rewolucję technologiczną, przez którą sztuczna inteligencja nagle stała się podstawowym tematem dyskusji publicznej. Jednak sukces sztucznej inteligencji wynika z rozciągniętej na wiele dekad cichej, mozolnej pracy rzesz naukowców, a w dalszej kolejności inicjatywy wizjonerskich przedsiębiorców. Niemniej pojawienie się ChatGPT zainicjowało przełom w świadomości społecznej, gdyż dobitnie uświadomiło wszystkim drzemiące w sztucznej inteligencji możliwości. Typowym skutkiem takiej mentalnej zmiany jest fala ekscytacji oraz daleko idących oczekiwań wobec skali i tempa rozwoju nowej technologii. Najczęściej towarzyszy temu strach i obawy dotyczące ewentualnych negatywnych skutków podejmowanych w tym zakresie działań.
Utopijne wizje entuzjastów oraz dystopijne lęki sceptyków to dwie strony tego samego medalu – wygórowanych oczekiwań oraz nadmiernie pobudzonej wyobraźni. Obie skrajne emocje są często rozniecane przez osoby najbardziej zaangażowane w rozwój danej technologii. Nie powinno to jednak dziwić. Przekonanie, że cały świat obraca się wokół problematyki, która jest nam zawodowo najbliższa, to naturalna, ludzka cecha.
Czytaj więcej
Nawet po wdrożeniu rozwiązań AI pracy dla prawników nie zabraknie. Czym bardziej złożona jest rzeczywistość i system prawny, tym będzie jej więcej. Otaczający nas świat zmienia się w tempie, za którym system prawny z trudem nadąża.
Przełom w świadomości społecznej
Momenty wdarcia się nowej technologii do publicznej wyobraźni pojawiają się cyklicznie. Rok 2000 był taką chwilą w odniesieniu do poprzedniej przełomowej technologii, a mianowicie internetu. Natomiast okres pandemii Covid-19 zostawił nam w spadku technologię wykorzystywania mRNA do tworzenia innowacyjnych leków.
Badacze opisali ten proces już wiele lat temu. Carlota Perez w swojej książce „Technological Revolutions and Financial Capital” pokazuje, że odkrycie nowej, przełomowej technologii najczęściej prowadzi do eksplozji entuzjazmu i napływu ogromnego kapitału finansowego do rozwijających ją spółek. Z reguły efektem jest powstanie bańki inwestycyjnej, która w końcu musi pęknąć.