Najczarniejsze zakątki dusz

Po seansie filmu „Nomadland” i książki, która stanowiła inspirację dla scenariusza tego dzieła, wciąż zadaję sobie pytanie, czy takie życie bez stałego miejsca pobytu to właśnie jest wolność czy może przekleństwo?

Publikacja: 02.06.2023 17:00

Najczarniejsze zakątki dusz

Foto: mat.pras.

W ostatnim czasie najbardziej poruszył mnie nagrodzony Oscarami film Chloé Zhao „Nomadland”. Nie jest to najnowsza premiera kinowa, ale ja odkryłem ten film w miarę niedawno. I został ze mną, cały czas jest. Jego delikatność, romantyzm, pejzaże, wrażliwość, światło, muzyka Ludovico Einaudiego, która od dłuższego już czasu była mi bardzo bliska. I postać głównej bohaterki, Fran, granej przez Frances McDormand, której historia porusza tak głęboko, że nie sposób o niej zapomnieć. Podobnie jak empatia aktorki wcielającej się w postać.

Czytaj więcej

Co nam mówią drzewa

Po obejrzeniu filmu sięgnąłem po książkę, która była punktem wyjścia do opowiedzenia tej właśnie historii („Nomadland. W drodze za pracą” Jessiki Bruder). Wtedy odkryłem, że bohaterki książki pojawiają się w filmie jako aktorki, a historie zawarte w scenariuszu są ich prawdziwymi historiami. Ta informacja poruszyła mnie jeszcze bardziej, powodując właśnie, że ten film pozostaje ze mną do dziś. To powalająca historia ludzi, którzy zaczynają żyć na obrzeżach amerykańskiego społeczeństwa. Ludzi, którzy często u kresu swojego życia muszą to życie zaczynać od nowa. Po seansie i lekturze długo zastanawiałem się, czy takie życie bez stałego miejsca pobytu to właśnie jest wolność, czy może wręcz przeciwnie – przekleństwo, udręka? A może błogosławieństwo? Do tej pory nie wiem.

Nostalgiczne uczucie, które wywołuje we mnie „Nomadland”, wiąże się bezpośrednio z tym, co odczuwam, słuchając dwóch ukochanych albumów muzycznych. Są to „Seven Days Walking” Ludovico Einaudiego oraz „Sleep” Maxa Richtera. Również nie są to najnowsze, premierowe albumy, ale są na pewno godne polecenia.

Czytaj więcej

Jakub Zgierski: W świecie gier wideo twórca nie czuje się artystą

Pozostałe książki, po które ostatnio sięgnąłem, a które prowadzą mnie do próby analizy otaczającej mnie rzeczywistości, to „Sztuka życia według stoików” Piotra Stankiewicza oraz „Istoty ulotne. Opowieści psychoterapeutyczne” Irvina Davida Yaloma, profesora psychiatrii, jednego z głównych przedstawicieli podejścia egzystencjalnego w psychoterapii. Yalom analizuje dylematy swoich pacjentów, opowiadając czasami bardzo dokładnie o najczarniejszych zakątkach ich dusz.

not. luko

Tomasz Wasilewski – (ur. 1980 r. w Toruniu)

Laureat nagrody Srebrnego Niedźwiedzia za najlepszy scenariusz na 66. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie w 2016 r. za film „Zjednoczone stany miłości”. Nakręcił również takie obrazy, jak „Płynące wieżowce” (2013) i „Głupcy” (2022).

W ostatnim czasie najbardziej poruszył mnie nagrodzony Oscarami film Chloé Zhao „Nomadland”. Nie jest to najnowsza premiera kinowa, ale ja odkryłem ten film w miarę niedawno. I został ze mną, cały czas jest. Jego delikatność, romantyzm, pejzaże, wrażliwość, światło, muzyka Ludovico Einaudiego, która od dłuższego już czasu była mi bardzo bliska. I postać głównej bohaterki, Fran, granej przez Frances McDormand, której historia porusza tak głęboko, że nie sposób o niej zapomnieć. Podobnie jak empatia aktorki wcielającej się w postać.

Pozostało 82% artykułu
Plus Minus
Oswoić i zrozumieć Polskę
Plus Minus
„Rodzina w sieci, czyli polowanie na followersów”: Kiedy rodzice zmieniają się w influencerów
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Robert M. Wegner: Kawałki metalu w uchu
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Rok po 7 października Bliski Wschód płonie
Plus Minus
Taki pejzaż
Plus Minus
Jan Maciejewski: Pochwała przypadku