Kraina położona w dolinie Loary w centralnej Francji słynie z wyśmienitych burgundów, ale ma też swoje zamki. Wiele z nich wzniesiono w średniowieczu, i to właśnie w tym okresie toczy się akcja planszówki wydanej po raz pierwszy w 2011 r. Eurogra – tym terminem określa się nie tyle produkcje stworzone w Europie, ile stawiające na złożoność rozrywki i niewielką liczbę interakcji między graczami. Ich twórcy starają się wyeliminować lub przynajmniej ograniczyć losowość zabawy. Klasyki tego gatunku to „Wsiąść do pociągu”, „Osadnicy z Catanu” czy chociażby „Agricola”.
Czytaj więcej
Trzecia część „Strażników galaktyki” przynosi pytanie o kondycję kina komiksowego, ale nie udziela wiążącej odpowiedzi.
Gracze „Zamków...” wcielają się w role arystokratów i starają się powiększyć swoje włości. Zakładają osady i wznoszą zamki, rozwijają handel rzeczny, eksploatują kopalnie, hodują zwierzęta i wykorzystują odkrycia naukowe. A tak naprawdę to dokładają kafelki, które wiążą się z rozmaitymi mechanikami i bonusami. Wymaga to uważnego przeczytania liczącej 16 stron instrukcji – a to oznacza, że nie jest to gra dla osób przypadkowych. Sporo tu znaczników, ikonek, płytek oraz różnych detali, które trzeba uwzględnić podczas rozgrywki. Stąd największą frajdę sprawia zabawa z osobami doświadczonymi, mającymi już na koncie po kilka partii. Przy czym może się zdarzyć, że będą oni naprawdę długo planować kolejne ruchy.
Czytaj więcej
„Puerto Rico” to ekonomiczna gra planszowa. Rozbudowana, dużo bardziej skomplikowana niż „Monopoly”.
Wiele współczesnych gier nudzi się po kilkunastu partiach, bo każda rozgrywka przebiega podobnie. W przypadku „Zamków Burgundii” ten problem nie istnieje. Żetonów jest tyle, że za każdym razem trzeba opracować inną strategię. Zresztą w nowym wydaniu znalazły się kolejne modyfikacje i dodatki.