Niektórzy mówią, że majówka to taki nasz ramadan. Są podobieństwa, ale jest też zasadnicza różnica. Podczas ramadanu muzułmanie po zachodzie słońca zaczynają jeść, a Polacy zaczynają pić.
Tak się składa, że ostatnio zdarzyło nam się przebywać w krajach, gdzie mają ramadan. No i żeby tam się napić, to trzeba być jak Andrzej Sapkowski. Wiemy, co mówimy: tylko twórca „Wiedźmina” potrafi znaleźć knajpę z alkoholem w kraju prohibicji! To dopiero jest talent!
Zupełnie nie à propos alkoholu, to mamy już trochę dosyć blokowania Warszawy przez kibiców. Dwa razy w ciągu ostatnich tygodni sparaliżowali miasto. A najskuteczniej w dniu, kiedy Legia zdobyła puchar Polski. Chyba za blokowanie im ten puchar dali, bo grać to oni nie potrafią.
Kontynuując wątek bezalkoholowy, to paru naszych znajomych było na przyjęciu u prezydenta. Nikt się nie upił, nie o to chodzi. Ale doniesiono nam, że Andrzej Duda jest wielbicielem piwa Tatra. I jest to chyba ostatnia rzecz łącząca go z Prezesem.
Czytaj więcej
Impreza u Andrzeja, śniadanie z Rafałem i papież Jarosław, czyli ogólne wielkanocne jaja.