Przyjeżdża do Polski z monodramem „Remember This”. Ten spektakl powstał prawie dziesięć lat temu na uniwersytecie w Georgetown. David Strathairn, nominowany do Oscara za rolę w „Good Night and Good Luck” George’a Clooneya, obejrzał przed laty film „Shoah” Claude’a Lanzmanna. Ogromne wrażenie zrobiła na nim opowieść Jana Karskiego, który w czasie II wojny światowej był świadkiem tragedii getta i masowych mordów w obozach koncentracyjnych. Próbował uświadomić Zachodowi prawdę o Holokauście. Lanzmann spotkał się z legendarnym kurierem w 1978 roku, nagrali osiem godzin rozmowy, do dziewięciogodzinnego filmu weszło 40 minut. „Muszę się cofnąć o 35 lat...” zaczął Karski i rozpłakał się.
– Zobaczyłem na ekranie człowieka, który przeszedł przez bramę piekła – mówi mi David Strathairn. – Stał się naocznym świadkiem upodlenia i mordu, jak się potem okazało, kilku milionów ludzi i jak Don Kichot z wiatrakami, on walczył, by powstrzymać Holokaust. Po wojnie przez ponad 30 lat nigdy o tym nie opowiadał. Studenci z uniwersytetu w Georgetown, gdzie Karski wykładał, nic nie wiedzieli o jego przeszłości. Podobnie jak profesorowie tej uczelni, a nawet jego współpracownicy z tego samego zakładu.
Wszystko dusił w sobie, a może wręcz wypychał z pamięci. David Strathairn zadaje więc sobie pytania: – Dlaczego? Nikt tego nie wie na pewno. Może uznał, że poniósł klęskę? Chciał krzyczeć o Holokauście na Zachodzie, ale nikt nie chciał tego krzyku usłyszeć: wszystkie drzwi się przed nim zamykały. Zapewne obrazy, które miał zakodowane w pamięci, były jak zadry. Trudno mu było z nimi żyć. Kiedy przed kamerą Lanzmanna zdecydował się je uwolnić, wszystko wróciło i tego silnego, fantastycznego mężczyznę powaliło tak, że nie mógł powstrzymać łez.
Czytaj więcej
Bardzo trudno o tym filmie pisać. Jego trzeba po prostu przeżyć. „Kobieta na dachu” Anny Jadowskiej to, moim zdaniem, najlepszy polski film ostatniego roku.
Świat idzie w złym kierunku
David Strathairn słyszał wcześniej o Karskim od swojego przyjaciela, który pochodził z Polski. Dlatego też chętnie przyjął propozycję Dereka Goldmana, dramaturga, reżysera i wykładowcy teatrologii z Georgetown. Ich przedstawienie „Remember This” powstało z okazji obchodów stulecia urodzin Jana Karskiego.